niedziela, 8 kwietnia 2012

"Arytmia" A. Holt, E. Holt


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 480



Znana norweska pisarka Anne Holt, tym raz w duecie ze swoim bratem Evenem, oddała do rąk czytelników thriller medyczny, którego akcja toczy się w szpitalu w Bærum. Fabuła opiera się na tym, jak bardzo uzależniliśmy się od nowoczesnej medycyny, nie myśląc o niebezpieczeństwach z nią związanych. Autorzy wskazali, że urządzenie ratujące życie można szybko zamienić w maszynę do zabijania. 

ICD to kardiowerter-defibrylator – urządzenie, które przywraca właściwy rytm serca u pacjenta, któremu jest wszczepione. Co roku wykonuje się na świecie miliony operacji, w celu wyeliminowania możliwość wystąpienia arytmii. Większość operacji w norweskim szpitalu przeprowadza ordynator oddziału kardiologicznego dr Sara Zuckerman. ICD to duża szansa dla wielu chorych, dlatego, gdy nagle umiera dwóch pacjentów, którym wszczepiono urządzenie, Sara Zuckerman z innym lekarzem, Olą Farmenem, próbuje odkryć, co stało się z dotąd niezawodnym mechanizmem. Przeżywają szok, gdy okazuje się, że ICD zostały zarażone wirusem, który sprawiał, że miały odbierać życie zamiast je ratować.

„Arytmia” porusza wiele ważnych w „medycznym świecie” tematów, m.in. sprzeczność pomiędzy dobrem pacjentów, a finansami wielkich przemysłów medycznych czy sposoby pozbywania się w wielkich korporacjach „niepotrzebnych” pracowników. Przerażenie wzbudza także to, jak ludzie, którzy mają pieniądze mogą wpłynąć na opinię publiczną i zarządzać mediami w swoim interesie.

Książka, choć momentami trochę zagmatwana, na pewno wciągnie wielu czytelników w medyczny świat i poszukiwanie prawdy. Anne Holt właściwie buduje napięcie, przybliżając wszystkie elementy fabuły, pozwalając dopiero po jakimś czasie zauważyć jej złożoność. Brat Anne zadbał by w książce pojawiła się odpowiednia ilość medycznej terminologii, dzięki czemu czytelnik jeszcze lepiej orientuje się w sytuacji, z jaką musiała zmierzyć się dr Sara Zuckerman. Osobiście nie przepadam za thrillerami medycznymi, ale ten nawet mi się podobał, choć z pewnością dużą rolę odgrywa tu literatura skandynawska, do której mam słabość, ale także „pióro” pani Holt jest warte uwagi. Niestety nie mogę przyznać, by „Arytmia” wyróżniała się na tle innych powieści o podobnej budowie, dla fanów gatunku może być nawet dość schematyczna.

5 komentarzy:

  1. Na razie nie jestem przekonana, ale może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  2. W życiu nie czytałam thrilleru medycznego. Nie jestem przekonana, mimo że jestem żywo zainteresowana medycyną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nigdy nie czytałam thrillera medycznego, chociaż kiedyś chętnie oglądałam takie filmy. Schematyzm nie będzie mnie raził, bo nie mam wielkiego porównania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę, muszę, muszę, po prostu muszę to przeczytać. Uwielbiam thrillery medyczne.;) Zawsze interesowałam się medycyną, choć bycie lekarzem to dla mnie za wysokie progi, niestety...

    Pozdrawiam.;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja uwielbiam thrillery medyczne, dlatego też bardzo chętnie sięgnę po książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails