wtorek, 16 listopada 2010
"Mucha" J. Skowroński
Jacka Skowrońskiego, autora „Muchy” poznałam już przy okazji jego opowiadania „Kosztowny błąd” w pracy zbiorowej pt.: „Mogliby w końcu kogoś zabić”. Zrobił wtedy na mnie bardzo dobre wrażenie, historia była całkowicie poplątana i fajnie się ją czytało. Gdy wydawnictwo Oficynka zaproponowało mi jego książkę „Mucha” nie mogłam się oprzeć, musiałam przeczytać. Wynika to też z tego, że o polskim kryminale mówi się niewiele. A ja ostatnio lubuję się w polskich autorach i chcę więcej i więcej. Także kryminałów.
Głównym bohaterem „Muchy” jest agent ubezpieczeniowy Apoloniusz, który podczas wizyty u klientki o przedłużenie polisy widzi przez okno niecodzienną sytuację. Niecodzienność ta jest o tyle niemiła, że od tego jednego widoku zależy jego życie. Pechowo Apoloniusz znalazł się w złym miejscu w niewłaściwym czasie. Jedno spojrzenie, gangsterzy wykończający jakiegoś człowieka i podchwycony przez jednego z nich wzrok agenta rozpoczyna walkę na śmierć i życie. Przecież mafia potrafi znaleźć każdego człowieka...
„Zło nie potrzebuje uzasadnienia, ono czasem po prostu jest, bezcelowe, zapisane w genach jak kolor skóry czy skłonność do hazardu, a przez to budzące jeszcze większą grozę.” (s. 142)
Książka zaczęła się bardzo obiecująco, ale muszę przyznać ze to nic w porównaniu z tym co będzie działo się dalej. Apoloniusz nie ma zamiaru odpuszczać i dać się wykończyć jakiemuś gangsterowi. Groźba skrzywdzenia córki i żony działa na niego jak płachta na byka. Nagle potrafi robić rzeczy o które się nawet nie podejrzewał. Kontakty z przeszłości także bardzo się przydają. Apoloniusz zaczyna się kryć, jednocześnie wymyślając wiele rzeczy, które mogłyby uprzykrzyć życie ścigającej go mafii. Pojedynek z gangsterem Muchą jest teraz dla niego najważniejszą sprawą. Później następuje wiele nieprawdopodobnych sytuacji, zasadzek, wpadek, spotkań czy pościgów. Książka porównywana jest do gangsterskiego „Żądła” i trzeba przyznać, że jest ono nader trafne.
Jacek Skowroński serwuje nam dobrą powieść kryminalną, która bawi i trzyma w napięciu. Całość osadzona jest mocno w realiach współczesnej Warszawy oraz pełna postaci z rubryk kryminalnych naszych gazet. W tej książce nic nie jest pewne, a kolejne pomysły Apoloniusza niejednego wprawią w duże zdumienie. Autor posługuje się prosty językiem, momentami nawet slangowym, ale wszystko zależy od postaci i sytuacji. Na plus muszę także zaliczyć pierwszoosobową narrację, dzięki której jeszcze bardziej wczuwamy się w książkę i stajemy się tak jakby wspólnikami Apoloniusza w jego działaniach.
Po kolejnym polskim kryminale jestem pewna, że warto je czytać. W najbliższym czasie mam zamiar zapoznać się z poprzednią książką Jacka Skowrońskiego „Był sobie złodziej”. A po cichutku będę liczyć na sfilmowanie „Muchy”...
Trzeba także przyznać, że książka ma bardzo fajną okładkę. Jest prosta, ale jednocześnie bardzo pasuje do całości powieści.
5/6
Egzemplarz do recenzji otrzymałam od wydawnictwa Oficynka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam ją w planach, odkąd tylko zrobiła się popularna w blogosferze :) Utwierdziłaś mnie w tym, że warto.
OdpowiedzUsuńja sobie zamówiłam jego drugą książkę, zaraz po przeczytaniu tej ;)
OdpowiedzUsuń@Isabelle - ja na razie odwlekam w czasie zakup bo mam trochę książek do czytania i boje się nowych zakupów :D wystarczą książki do recenzji :D
OdpowiedzUsuńMiałam podobne odczucia, gdy czytałam ta książkę ;) Ostatnimi czasy coraz bardziej lubię również polskich autorów ;) Oby tak dalej
OdpowiedzUsuńOstatnio polskie książki chyba przeżywają jakiś renesans, o której się nie czyta ta jest dobra ;)
OdpowiedzUsuńP.S. W jaki sposób można dostać książkę do recenzji od wydawnictwa ?
@przyjemnostki - ja dopiero po prawie roku prowadzenia bloga wysłałam maile do kilku wydawnictw, tak wlasnie powstala wspolpraca z m.in. Oficynka. Niektore wydawnictwa same sie zgłaszaja. Ksiazki do recenzji mozna tez otrzymac od portali np. nakanapie.pl.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam "Był sobie złodziej" tego autora, ale jakoś zabrać się za tę książkę nie mogę. Zaczynałam już dwa razy i ciągle klapa. No, ale do trzech razy sztuka. ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem , jakoś mnie nie ciągniee :)
OdpowiedzUsuńOkładka fajna! :D
OdpowiedzUsuńA książkę prędzej czy później pewnie przeczytam ;)
Ja również po prezczytaniu Muchy zamówiłem sobie Był sobie złodziej:) Jutro ma do mnie dotrzeć więc i recenzja będzie szybko:) Oby więcej takich książek:)
OdpowiedzUsuńja w sumie też mam dużo książek do czytania, ale była za 9,7 zł na allegro i nie mogłam się powstrzymać ;P
OdpowiedzUsuńMuszę mieć lub przeczytać jakąś jego książkę, bo ciągle pojawiające się dobre recenzje mnie wręcz zmuszają! :P
OdpowiedzUsuńA ja lubię polskich autorów i jak będę mogła to i tą książkę przeczytam.
OdpowiedzUsuńDla autora nie istnieje większa nagroda od świadomości, że udało mu się stworzyć klimaty i przekazać dokładnie to, co zamierzał.
OdpowiedzUsuńDzięki, Edith za miłe słowa, łatwiej będzie mi teraz popełniać kolejne przestępstwa... ;)