środa, 12 stycznia 2011

"Wystarczy być" J. Kosiński


Jerzy Kosiński urodził się w Łodzi, pochodził z żydowskiej rodziny. Lata II wojny światowej spędził u katolickiej rodziny na wsi, dokąd wywiózł go ojciec. Zmienił mu także nazwisko i postarał się o fikcyjny akt chrztu. Po wojnie Kosiński studiował historię i nauki polityczne na Uniwersytecie Łódzkim. W 1957 wyjechał na stypendium do Stanów Zjednoczonych, gdzie pozostał na stałe. Był wykładowcą na kilku uniwersytetach, m.in. na Yale i Princeton. Po wielu latach emigracji, trzy lata przed samobójczą śmiercią odwiedził Polskę w 1988 roku.

W książce „Wystarczy być” Kosiński przybliża nam kilka dni z życia Losa Ogrodnika, mężczyzny przez całe życie zajmującego się ogrodem i oglądaniem telewizji. Mieszka on w domu Starego Człowieka, którego widział raz w życiu. Nigdy nie wychodzi poza granice posesji i jedyną osoba, jaką widuje jest pokojówka. Świat zewnętrzny zna tylko dzięki informacjom płynącym z telewizora. Nie potrafi czytać ani pisać. Nie figuruje w żadnym rejestrze, nie posiada dokumentów tożsamości, nie był także nigdy u lekarza, a co za tym idzie nie posiada ubezpieczenia. Według prawa po prostu nie istnieje.

Pewnego dnia Stary Człowiek umiera, a Los z racji tego, że nie potrafi udowodnić prawnikowi, że mieszka i pracuje w tym domu od lat, musi się wyprowadzić. Pakuje wszystkie rzeczy i wychodzi na przeciw nieznanemu światu. Mały wypadek sprawia, że poznaje żonę znanego biznesmena, Benjamina Randa. Mieszkańcy jego domu, a także inni ludzie związani z polityką uznają, że jest znanym człowiekiem, niejakim Rossem O’Grodnickiem. Nowe imię i nazwisko Los zyskał dzięki pani Rand, która nie dosłyszała jak się naprawdę nazywa. Tym samym staje się jakby nową osobą, inni ludzie tworzą wokół niego legendę sławnego specjalisty od amerykańskiej gospodarki. Los mimo, że jest w całkiem nowej sytuacji, nie sprzeciwia się jej. Jego sposób wyrażania się, porównywanie wszystkiego do ogrodu i roślin, sprawia że interesuje się nim coraz więcej osób. W politycznym środowisku zostaje uznany za wspaniałe odkrycie, a dziennikarze wróżą mu cudowną karierę. Nagle prawie nieistniejący człowiek, pojawia się w każdym programie i spogląda z pierwszych stron krajowych i zagranicznych gazet.

Wiele godzin oglądania telewizji sprawia, że Los we wszystkich sytuacjach przywołuje zachowania ludzi ze szklanego ekranu i postępuje tak jak oni. Telewizja wydaje mu się jedyną prawdą i sposobem poznania świata. Los, nie zdaje sobie sprawy z tego, że właśnie rozwija się jego kariera polityczna. Wciąż pragnie tylko spokoju podczas przebywania wśród roślin lub oglądania telewizji. Różne ludzkie zachowania są dla niego po prostu dziwne, jednak poddaje się im, ponieważ wydaje mu się, że widocznie tak powinno być.

Kosiński w swojej książce wyśmiewa amerykańskie społeczeństwo, dające złapać się w pułapkę ikon propagowanych przez media. Wytyka im brak obiektywnego oceniania rzeczywistości i nadmierną wiarę w polityków. Zwraca także uwagę, że ludzie u władzy, chcą za wszelką cenę wiedzieć wszystko o wszystkich. Jednak z drugiej strony z łatwością dają wiarę słowom obcych ludzi, mając w głowach to, co chcieliby usłyszeć, nie zwracając uwagi na prawdę. Wszelkie spostrzeżenia Kosińskiego są trafne, a wady celnie wytknięte.

Książka „Wystarczy być” odznacza się także bardzo dużym poczuciem humoru. Widać to przede wszystkim w scenkach sytuacyjnych i dialogach. Przykładem może być prezydent mówiący do nieznanego wcześniej mu Losa: „Miło mi pana poznać. Wiele o panu słyszałem.” Jest to jedna z wielu zabawnych historii, które przytacza Kosiński.

Powieść jest bardzo dobrze napisana, nieduża objętość pozwoli na przeczytanie jej w zaledwie jeden wieczór. Polecam wszystkim!

5/6

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Albatros.

4 komentarze:

  1. lubię takie jednowieczorówki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Tajemnica33, jednowieczorówki to wielka gratka, jak ma się na to ochotę. Ten autor jest mi nieznany i muszę się z nim zmierzyć kiedyś na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  3. coś o Kosińskim słyszałam, ale nie wiem co i mam to na końcu swoich szarych komórek ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie zachęciłaś :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails