„Niewypowiedziany” to drugi tom z serii o komisarzu Andersie Knutasie, którą napisała Mari Jungstedt. Choć nie zachwyciłam się pierwszą częścią, to podobała mi się na tyle, by zdecydować się na lekturę kolejnego tomu z planowanych siedmiu części.
Po morderstwach z okresu wakacji, o których mowa w pierwszej tomie, Knutas podobnie jak inni policjanci odbył zasłużone wakacje. Wszystko się uspokoiło. Nadeszła jesień i Gotlandia znów stała się spokojną wyspą, na której przebywali głównie jej mieszkańcy. Także w kwestii spraw kryminalnych policjanci nie mogli narzekać na brak czasu. Wszystko zmienia się jednak na początku listopada...
Brutalne morderstwo alkoholika i fotografa Henry’ego Dahlstroma stawia na nogi posterunek policji w Visby. Początkowo wszystko wskazuje na to, że zginął podczas jednej z pijackich bójek. Tą tezę potwierdza także kradzież wysokiej kwoty pieniędzy, którą Henry wygrał kilka dni wcześniej na wyścigach. Policja poszukuje mordercy wśród znajomych „od butelki” ofiary. Jednak z czasem wychodzą na światło dzienne coraz to nowsze szczegóły. W tym samym czasie rozpoczynają się poszukiwania czternastoletniej Fanny Janson, pracującej w miejscowej stajni. Zaginięcie dziewczynki odkrywa jej matka po powrocie z pracy. Z racji swojego pijaństwa nie potrafi policji powiedzieć nic bliższego o córce. Okazuje się, że właściwie jej nie znała, a dziewczynka była pozostawiona sama sobie. Oba śledztwa są prowadzone oddzielnie do czasu, aż w ciemni Dahlstroma ktoś odnajduje zdjęcia, na których prawdopodobnie jest Fanny...
Zagadka kryminalna wciąga, choć w pewnym momencie akcja jakby przystopowuje. Autorka porusza szereg wątków łączących się ze śledztwem i jego bohaterami. Można przypuszczać, że jest to możliwość poznania bliżej osób, z którymi na pewno będziemy się stykać w kolejnych tomach. Powieść podobnie jak wcześniej oparta jest na dwóch głównych wątkach: kryminalnym i romansowym. Ten drugi dotyczy „zakazanej” miłości Emmy i Johana, którzy poznali się podczas serii morderstw w poprzednim tomie. Gdy momentami poszukiwania mordercy szły dość opornie, to z ciekawością można było poczytać o perypetiach tej dwójki. Czytelnicy mogą obserwować dylemat Emmy odnośnie pozostawienia męża i dzieci, w imię bycia z miłością swojego życia.
W pewnym momencie jednak akcja nabiera tempa, a zakończenie i prawdziwy morderca dla wielu osób może być zaskoczeniem. Ja pod koniec zaczęłam się już domyślać, ale w sumie jest to taki moment, że większość będzie wiedzieć kim jest morderca. Nie ma to jednak wpływu na przyjemność z jaką można czytać tą książkę.
Porównując z innymi szwedzkimi kryminałami, ta seria wypada średnio, ale chyba nic już nie odstraszy mnie od sięgnięcia po kolejny tom.
4/6
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Bellona.
Po morderstwach z okresu wakacji, o których mowa w pierwszej tomie, Knutas podobnie jak inni policjanci odbył zasłużone wakacje. Wszystko się uspokoiło. Nadeszła jesień i Gotlandia znów stała się spokojną wyspą, na której przebywali głównie jej mieszkańcy. Także w kwestii spraw kryminalnych policjanci nie mogli narzekać na brak czasu. Wszystko zmienia się jednak na początku listopada...
Brutalne morderstwo alkoholika i fotografa Henry’ego Dahlstroma stawia na nogi posterunek policji w Visby. Początkowo wszystko wskazuje na to, że zginął podczas jednej z pijackich bójek. Tą tezę potwierdza także kradzież wysokiej kwoty pieniędzy, którą Henry wygrał kilka dni wcześniej na wyścigach. Policja poszukuje mordercy wśród znajomych „od butelki” ofiary. Jednak z czasem wychodzą na światło dzienne coraz to nowsze szczegóły. W tym samym czasie rozpoczynają się poszukiwania czternastoletniej Fanny Janson, pracującej w miejscowej stajni. Zaginięcie dziewczynki odkrywa jej matka po powrocie z pracy. Z racji swojego pijaństwa nie potrafi policji powiedzieć nic bliższego o córce. Okazuje się, że właściwie jej nie znała, a dziewczynka była pozostawiona sama sobie. Oba śledztwa są prowadzone oddzielnie do czasu, aż w ciemni Dahlstroma ktoś odnajduje zdjęcia, na których prawdopodobnie jest Fanny...
Zagadka kryminalna wciąga, choć w pewnym momencie akcja jakby przystopowuje. Autorka porusza szereg wątków łączących się ze śledztwem i jego bohaterami. Można przypuszczać, że jest to możliwość poznania bliżej osób, z którymi na pewno będziemy się stykać w kolejnych tomach. Powieść podobnie jak wcześniej oparta jest na dwóch głównych wątkach: kryminalnym i romansowym. Ten drugi dotyczy „zakazanej” miłości Emmy i Johana, którzy poznali się podczas serii morderstw w poprzednim tomie. Gdy momentami poszukiwania mordercy szły dość opornie, to z ciekawością można było poczytać o perypetiach tej dwójki. Czytelnicy mogą obserwować dylemat Emmy odnośnie pozostawienia męża i dzieci, w imię bycia z miłością swojego życia.
W pewnym momencie jednak akcja nabiera tempa, a zakończenie i prawdziwy morderca dla wielu osób może być zaskoczeniem. Ja pod koniec zaczęłam się już domyślać, ale w sumie jest to taki moment, że większość będzie wiedzieć kim jest morderca. Nie ma to jednak wpływu na przyjemność z jaką można czytać tą książkę.
Porównując z innymi szwedzkimi kryminałami, ta seria wypada średnio, ale chyba nic już nie odstraszy mnie od sięgnięcia po kolejny tom.
4/6
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Bellona.
lubię skandynawskie thrillery, z pewnością przeczytam choćby jeden tom, ot tak z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zgodnie z Twoją radą mam zamiar zapolować na tą książkę ;))
OdpowiedzUsuńTo może być zdecydowanie fajna lektura. Może po nią sięgnę za jakiś czas, w wolnej chwili
OdpowiedzUsuńHmm chyba nie sięgnę, gdyż nie lubię kryminałów;)
OdpowiedzUsuńLubię i Skandynawię i dobre kryminały, więc z chęcią rozejrzę się za tą pozycją. Zaczynając, oczywiście, od tomu numer 1 :)
OdpowiedzUsuńLubię literaturę skandynawską, ale jestem jeszcze przed pierwszym tomem tej serii. Na pewno przeczytam w niedalekiej przyszłości:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Z literaturą skandynawską jeszcze nic mnie nie łączy i koniecznie muszę to zmienić;)
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się na części pierwszą, a jeśli mi się spodoba to po dalsze pewnie też sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńBTW.
Już się nie mogę doczekać Twojej recenzji Namiestniczki :)
Stoją na półce obie części, na razie jednak ciągle coś innego mam do czytania i chyba jeszcze trochę postoją. Ale zachęciłaś mnie bardzo, to może uda się coś przesunąć. :)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam skandynawską literaturę, więc chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńczekam na przesyłkę od tego wydawnictwa, ma przyjść inna książka tej autorki więc najpierw zobaczę, czy mi odpowiada jej styl, a potem ewentualnie sięgnę po kolejne:)
OdpowiedzUsuńI na Twoim przykładzie możemy się poznać na ty, że nie zawsze pierwsza część równa się drugiej ;P
OdpowiedzUsuńTo chyba wyjątek, że druga część jest bardziej interesująca niż pierwsza
OdpowiedzUsuńmnie skusi wszystko co skandynawskie :)
OdpowiedzUsuń