poniedziałek, 16 kwietnia 2012

"Tragedia w trzech aktach" A. Christie


Czyta: Marcin Hycnar
Język: polski
Czas trwania: 6 godz. 55 min.
Format: mp3
Rok wydania: 2010


„Tragedia w trzech aktach” to jedenasta książka Agathy Christie z Herkulesem Poirot w roli głównej. Wybierając kolejne powieści z tym bohaterem nie zwracam większej uwagi na ich chronologiczność pod względem wydawniczym. Wydaje mi się, że nie ma to aż takiego znaczenia, bo wszystkie kryminały Christie są wspaniałe i mam do nich słabość od dziecka. Z uwagi na niezbyt długi czas trwania nagrań, nadają się idealnie do słuchania i nie gubienia kluczowego wątku. Śledztwa Poirot skutecznie odciągały moje myśli podczas codziennych obowiązków takich jak: sprzątanie czy gotowanie i przyznam, że wtedy mogłam nawet nielubiane przeze mnie zmywanie naczyń polubić.

Kryminał rozpoczyna się od przyjęcia zorganizowanego przez znanego aktora, podczas którego jeden z gości: pastor Babbington nagle krztusi się i umiera. Wezwany lekarz stwierdza zgon i uznaje, że śmierć nastąpiła z przyczyn zdrowotnych. Większość uczestników przyjmuje takie wytłumaczenie, lecz w niedługim czasie na podobnym przyjęciu dochodzi do takiego samego wypadku. Co ciekawe, w domu byli obecni prawie wszyscy goście z poprzedniego spotkania. Wniosek jest tylko jeden: wśród nich ukrywa się morderca. Dwóch mężczyzn, postanawia odnaleźć zabójcę swojego przyjaciela i wraz z Herkulesem Poirot oraz młodą kobietą Egg Lytton Gore przeprowadzają własne śledztwo. Nikt nie przypuszcza, jak ciężko będzie dociec prawdy i jak bardzo będzie ona zaskakująca...

Po raz kolejny Poirot ma niełatwe zadanie, ponieważ morderca skutecznie zaciera za sobą ślady, nie zostawiając niczego, co pomogłoby rozwiązać zagadkę. Kilka różnych tropów, kieruje w zupełnie inne strony, a pozostałe osoby uczestniczące w śledztwie niekiedy są większą przeszkodą niż pomocą. Na szczęście dar detektywa, jakim jest szybkie kojarzenie faktów i zmysł obserwacji, sprawia, że to właśnie on odkrywa postać mordercy wprawiając w szok wszystkich zainteresowanych. Podobnie jak w innych książkach Christie, poznanie mordercy przed rozwiązaniem zagadki jest niełatwe, a wręcz niemożliwe – przynajmniej w moim przypadku, co jeszcze lepiej wpływa na zagłębienie się w historii czytanej przez Marcina Hycnara.

Jeśli chodzi o lektora, co w przypadku audiobooka jest najważniejsze, to początkowo nie mogłam się do niego przekonać, jednak po krótkim czasie, bardzo polubiłam jego akcent i sposób w jaki wymawiał angielskie nazwiska. Wszystko więc było tak jak powinno, a „Tragedia w trzech aktach” wbrew tytułowi była przyjemnością literacką.

5 komentarzy:

  1. Na kryminałach Christie polubiłam audiobooki. Muszę nabyć tą ksiażkę. W weersji słuchanej lub papierowej - nie wiem jeszcze ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam tylko jednego audiobooka i strasznie się z nim męczę ..... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za audiobookami. Chociaż w przypadku książek które już wcześniej czytałam (a do takich należy ten kryminał Agathy Christie) może się to okazać dobrym rozwiązaniem;) Jednak potrzebuję skupić się na tym, czego słucham...więc nie wiem, kiedy mogłabym to robić. Obawiam się, że taki audiobook w połączeniu z gotowanym przeze mnie obiadem wywołałby niezłą katastrofę kulinarną;)
    http://miros-de-carti.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azumi, też tak kiedyś myślałam, ale po kilku audiobookach wyrobiłam już sobie tak podzielną uwagę, że mogę robić coś innego np. sprzątać czy gotować i jednocześnie słuchać książki bez utraty choćby jednego zdania :)

      Usuń

Related Posts with Thumbnails