wtorek, 6 lipca 2010
"Ojciec Chrzestny" M. Puzo
Dziś udało mi się zakończyć „Ojca Chrzestnego” , którego autorem jest Mario Puzo. Książkę przeczytałam pod wpływem bardzo dobrej oceny mojego chłopaka. Jemu udało się pochłonąć ją w 2 dni, mi to chyba z 3 tygodnie zeszło. Oczywiście problemem był brak czasu i obrona licencjatu. Oficjalnie ogłaszam, że obroniłam się w piątek. Uff. Teraz czas na składanie papierów na magisterkę i wakacje. Może to w końcu zwiększy ilość czytanych przeze mnie książek.
„Ojciec Chrzestny” to już chyba klasyka. Nie znam osoby, która nie słyszałaby o niej lub o filmie, który powstał na jej podstawie. Książka opowiada o jednej z sześciu rodzin mafijnych, które działają na terenie Nowego Jorku. Rodzina tą jest Rodzina Corleone, w tym czasie najsilniejsza ze wszystkich sześciu. Donem Rodziny jest Vito Corleone.
Historia rozpoczyna się od przedstawienia historii trzech osób, które znalazły się w potrzebie i zwracają się do dona Corleone. Sprawy Amerigo Bonasery, Johnnego Fontany i piekarza Nazorinego będą jeszcze nie raz pojawiać się w książce. Jednak prawdziwym początkiem i przedstawieniem Rodziny jest wesele jedynej córki dona – Conni. Właśnie wtedy poznajemy wszystkich członków rodziny, ich przyjaciół i wspólników. Czytamy także o sposobie, w jaki don wpływa na życie innych osób i jak rozległe są jego sposoby na pomoc innym.
Powieść składa się z 9 ksiąg. Ja może wspomnę tylko o kilku pierwszych, ponieważ nie chcę za bardzo opowiadać treści. Księga 1 to właśnie ślub Conni i różne sytuacje, które podczas niego wynikają. Opisany jest tam także konflikt z Rodziną Tattagli i Sollozzem, handlarzem narkotyków. Księga 2 to historia Johnnego Fontany i jego życia w Hollywood. Księga 3 opowiada o młodych latach Vita Corleone i jego drogi do stania się donem. Dalszych ksiąg streszczać nie będę, nawet w tych, które opisałam ominęłam ważniejsze sytuacje. Nie chcę nikomu psuć zabawy z czytania tej świetnej książki.
„Ojciec Chrzestny” jest powieścią żywą, wspaniałą, która porusza tak wiele stron życia i pokazuje rodzinę mafijną od środka. Dla mnie może nawet od tej bardziej „ludzkiej strony”. Najważniejszymi pojęciami, jakie pozostaną mi po przeczytaniu tej powieści będzie honor i szacunek. Puzo wykreował tak żywą postać Ojca Chrzestnego, że prawie odczuwałam tej jego wpływ, jaki miał na ludzi mających z nim bezpośrednio do czynienia. Jest to także historia o nienawiści, pogardzie, zemście, miłości i śmierci. A także o tym, że każdy z nas „ma tylko jedno powołanie”, którego nie da się zmienić i nie wolno mu się sprzeciwiać. Odczuwam też, że jest to wspaniała książka o zarządzaniu, bo kto, jak kto, ale Vito Corleone potrafił zarządzać bardzo dobrze i wiedział, kiedy coś jest warte jego zainteresowania i wkładu pieniężnego, a kiedy odpuścić sobie nawet bardzo pieniężnie się zapowiadające interesy.
Każdy z nas na pewno zna też słynne powiedzenie „mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia”, która doskonale przedstawia postawę Dona w interesach. Oraz jego postawa wobec zemsty: „Zemsta to potrawa, która smakuje najlepiej, kiedy jest zimna”, a którą Michael wziął sobie do serca.
Całość najdoskonalej opisuje cytat autorstwa Balzaka: „Za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia”. Za fortuną Corleone, kryje się ich bardzo bardzo dużo.
Teraz czas na film oraz „Sycylijczyka”.
6/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To moja ulubiona powieść, do której uwielbiam wracać. Przez film nie przebrnęłam, pomimo oszałamiającej obsady, a w książkę się zaczytuję, jak wariatka :)
OdpowiedzUsuńTa powieść jest genialna. Mój egzemplarz ma każdą kartkę osobno, ale to nie przeszkadza mi po niego sięgać. Film to już nie to samo...
OdpowiedzUsuńBuu, gdzieś znikł mój komentarz zachwalający tę genialną powieść :(
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś film i musze koniecznie skusić się na książkę.
OdpowiedzUsuń@Futbolowa - jest Twój poprzedni komentarz :)
OdpowiedzUsuńfilm to już dokładnie nie to samo, choć i film lubię, ale na punkcie książki swego czasu oszalałam..:)
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ :):):):):):):):):):):)):):)
OdpowiedzUsuńA książkę bardzo lubię :)