poniedziałek, 13 grudnia 2010

"Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu" G. Maguire


Już od jakiegoś czasu miałam potrzebę przeczytania czegoś z fantastyki. Przeglądając zasoby biblioteki uniwersyteckiej zauważyłam „Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu”. Przypomniałam sobie jak wiele dobrych recenzji czytałam, gdy książka pojawiła się w księgarniach. Nie namyślając się długo, pełna nadziei na niesamowitą podróż po fantastycznym świecie, wypożyczyłam ją. Chyba był to jednak błąd.

Każdy z rodziców, oczekując dziecka na pewno chce by było idealne. A przynajmniej żeby nie było chore, żeby miało wszystkie paluszki u rączek i nóżek. Jednak co zrobić w przypadku, gdy dziecko okazuje się zielone, a żadne z rodziców nawet nie przejawia na swej skórze jakiegokolwiek jej odcienia? Z takim problemem muszą się zmierzyć rodzice Elfaby. Nikt nie wie, co jest powodem zieleni na skórze dziecka. Jej ojciec obwinia swoje niepowodzenia w sprowadzaniu na dobrą drogę mieszkańców okolicznych wiosek dzięki kazaniom. Wydaje mu się, że narodziny zielonej Elfaby mogą być karą. Jej matka podejrzewa tajemniczy eliksir, który wypiła przed narodzeniem córki. Rodzicom ciężko było ją kochać, bo przecież właściwie miała być wytęsknionym synem. Mimo wszystko Elfaba jednak jakoś wyrosła na samodzielną, inteligentną i niezwykłą dziewczynę. Czas studiów w Sziz pokazał jej świat polityki, różnice pomiędzy zwierzętami a Zwierzętami, podziały na grupy etniczne, w których zawsze ktoś jest gorszy... Czy właśnie te lata skazały ją na los, który wszyscy dobrze znamy? W jakim momencie i dlaczego została Złą Czarownicą z Zachodu? A może Zło wcale nie jest złem?

„Ludzie, którzy twierdzą, że są źli, zwykle nie są gorsi od reszty. – westchnął. – To ludzie, którzy twierdzą, że są dobrzy lub w jakimś sensie lepsi od innych, należy się wystrzegać.” (s. 409)

Gregory Maguire mimo, ze wzorował się na klasycznej książce o Czarnoksiężniku z Krainy Oz, pokazał świat zupełnie inny i bogatszy. Historii z Dorotką i jej walki z Czarownicą było bardzo mało. Szkoda, że nie mógł napisać o tym więcej, bo dopiero wtedy zaczęło się coś dziać. Z przykrością stwierdzam, że powieść mnie znudziła. Początkowe rozdziały o życiu małej Elfaby, jej nauki w Sziz były jeszcze ciekawe, ale czasy późniejsze to rozciąganie dla mnie tej książki na siłę. Za długie opisy i przedstawianie zupełnie niepotrzebnych sytuacji, wcale nie miały wpływu na moje lepsze zapoznanie się z postacią przyszłej Czarownicy. Zaciekawiły mnie za to momenty, w których Elfaba rozmawiała z różnymi osobami o złu. Może właśnie przez pryzmat tych rozmów powinniśmy spojrzeć na całą książkę? Bo przecież, jak się dobrze przyjrzeć, to nic nie jest takie, jakim się wydaje.

4/6

10 komentarzy:

  1. Widzę, że jest w mojej bibliotece, chyba z ciekawości wypożyczę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka bardzo mi się podobała, z resztą pisałam o niej kiedyś. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ją w ręku w bibliotece, ale opis z tyłu książki mnie nie zaciekawił, więc została na półce ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcę ją przeczytać, żeby samej się przekonać czy te wszystkie ochy i achy są słuszne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, jednak zanim do tego doszło to musiałam poczekać aż mój szanowny brat uczyni to pierwszy. Akurat sama kończyłam inną pozycję, wiec mnie uprzedził i potem musiałam czekać, aż mi ją udostępni. Oboje po przeczytaniu książki mamy pozytywne odczucia, chociaż Grześkowi brakowało niej jakichś szczegółów itd

    OdpowiedzUsuń
  6. Już od dawno mam ochotę, ale najpierw to muszę ją odnaleźć;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie się podobała i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie też znudziła, już myślałam, że coś ze mną nie tak, bo wszystkim się podoba. Ze wspaniałej fantastyki pełnej pościgów i naprawdę przystępnej polecam "Travelera".

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam jeszcze tej powieści mimo iż lubię fantastykę ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. HEJ TY TO CZAROWNICA~!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails