Spotkanie z Jackiem Hugo-Baderem odbyło się 28 stycznia o godzinie 14:00 w Opium Cafe. Jednak do Lublina autor przyjechał przede wszystkim na spotkanie mające odbyć się w Filii Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego nr 2, mającej swoją siedzibę przy ul. Hempla 5. To tam wraz z wydawnictwem Czarne organizowane są spotkania pod nazwą „Czarne Inspiracje”. Osoby z Opium Cafe wykorzystały jednak wolny czas autora i za jego zgodą zorganizowały dodatkowe spotkanie.
Opium Cafe mieści się w samym centrum miasteczka akademickiego. Nic więc dziwnego, że chętnych było wielu i to głównie wśród studentów. Ograniczona ilość miejsc nie pozwoliła wszystkim zainteresowany na pozostanie w kawiarni. Z powodu dużej liczby osób i ogrzewania bardzo szybko zrobiło się duszno i nawet otwarcie okien nie dało za wiele.
Na spotkanie wybrałam się z koleżanką, oczywiście nic nie nauczyły mnie tłumy na spotkaniu z Szymonem Hołownią i znów przyszłam przed samym rozpoczęciem, tym samym skazując się na stanie w ciasnocie pod ścianą. Mimo początkowego wahania, postanowiłyśmy zostać i nie żałujemy.
Jacek Hugo-Bader jest reporterem „Gazety Wyborczej”. Napisał „Białą gorączkę” i „W rajskiej dolinie wśród zielska”. Dwukrotnie otrzymał nagrodę Grand Press (w 1999 i 2003), a za książkę „Biała gorączka” nagrodę im. Arkadego Fiedlera "Bursztynowy Motyl" w 2010 roku.
Podczas spotkania pan Jacek w dość luźnej atmosferze opowiadał o pracy reportera, trudność pisania, zbieraniu materiałów i publikowaniu. Publiczność pytała o okładkę „Białej gorączki”, jego podróże do Rosji i powody dla których tak chętnie otwiera się na inne kultury. Jacek Hugo-Bader dał się poznać jako bezpośredni, ciekawy i bardzo miły człowiek, który w niesamowity sposób potrafi opowiadać i wciągać słuchacza w swoje historie. W zabawny sposób często odbiegał od zadanego pytania, bo nagle coś mu się przypomniało i koniecznie chciał o tym powiedzieć. Bardzo lubię osoby, które potrafią dać coś od siebie, których nie trzeba nakłaniać do mówienia, zadając kolejne szczegółowe pytania. Prowadzący spotkanie Marcin Czyż pilnował, by pan Jacek nie zgubił wątku i w miarę możliwości odpowiadał na zadane przez uczestników pytania.
Z racji zbliżającego się spotkania w bibliotece, pan Jacek nie mógł zbyt długo zostać, ale na pewno wywarł w tym czasie bardzo dobre wrażenie na słuchaczach. Dużo było także chętnych osób do zakupienia jego książek i zdobycia autografu znanego reportera.
Opium Cafe mieści się w samym centrum miasteczka akademickiego. Nic więc dziwnego, że chętnych było wielu i to głównie wśród studentów. Ograniczona ilość miejsc nie pozwoliła wszystkim zainteresowany na pozostanie w kawiarni. Z powodu dużej liczby osób i ogrzewania bardzo szybko zrobiło się duszno i nawet otwarcie okien nie dało za wiele.
Na spotkanie wybrałam się z koleżanką, oczywiście nic nie nauczyły mnie tłumy na spotkaniu z Szymonem Hołownią i znów przyszłam przed samym rozpoczęciem, tym samym skazując się na stanie w ciasnocie pod ścianą. Mimo początkowego wahania, postanowiłyśmy zostać i nie żałujemy.
Jacek Hugo-Bader jest reporterem „Gazety Wyborczej”. Napisał „Białą gorączkę” i „W rajskiej dolinie wśród zielska”. Dwukrotnie otrzymał nagrodę Grand Press (w 1999 i 2003), a za książkę „Biała gorączka” nagrodę im. Arkadego Fiedlera "Bursztynowy Motyl" w 2010 roku.
Podczas spotkania pan Jacek w dość luźnej atmosferze opowiadał o pracy reportera, trudność pisania, zbieraniu materiałów i publikowaniu. Publiczność pytała o okładkę „Białej gorączki”, jego podróże do Rosji i powody dla których tak chętnie otwiera się na inne kultury. Jacek Hugo-Bader dał się poznać jako bezpośredni, ciekawy i bardzo miły człowiek, który w niesamowity sposób potrafi opowiadać i wciągać słuchacza w swoje historie. W zabawny sposób często odbiegał od zadanego pytania, bo nagle coś mu się przypomniało i koniecznie chciał o tym powiedzieć. Bardzo lubię osoby, które potrafią dać coś od siebie, których nie trzeba nakłaniać do mówienia, zadając kolejne szczegółowe pytania. Prowadzący spotkanie Marcin Czyż pilnował, by pan Jacek nie zgubił wątku i w miarę możliwości odpowiadał na zadane przez uczestników pytania.
Z racji zbliżającego się spotkania w bibliotece, pan Jacek nie mógł zbyt długo zostać, ale na pewno wywarł w tym czasie bardzo dobre wrażenie na słuchaczach. Dużo było także chętnych osób do zakupienia jego książek i zdobycia autografu znanego reportera.
Ale super! Sama wybralabym się na to spotkanie. Uwielbiam Badera :) Serdeczności
OdpowiedzUsuń