Wydawnictwo: G+JJęzyk oryginału: polskiRok wydania: 2011Ilość stron: 120
Ostatnimi laty można zauważyć w literaturze różne mody związane z tematyką książek. Był czas powieści z Barceloną „w tle”, romansów paranormalnych czy młodocianych czarodziejów żywcem wyjętych z „Harrego Pottera”. Od jakiegoś czasu (co w ciągu ostatnich tygodni zwiększyło się chyba dwukrotnie) mam uczucie, że tematem, który można kupować (i sprzedawać) w ciemno jest piłka nożna i zbliżające się Euro 2012. Po wielu latach, gdy osoby interesujące się tym sportem i jednocześnie czytające książki, miały wrażenie, że poza kilkoma tytułami, literatura o tematyce sportowej wciąż będzie niszowa, wszystko zmieniło się diametralnie. Prawie każde wydawnictwo ma teraz w swoich nowościach lub zapowiedziach, książki związane z futbolem. W ten trend wpisuje się także zbiór opowiadań Marcina Fabjańskiego pod tytułem „Bóg gra z 10. 11 opowiadań piłkarskich”.
Jak to zwykle w przypadku
opowiadań bywa, zdarzają się wśród nich lepsze i gorsze, dłuższe i krótsze.
Zawsze liczy się jednak pomysł, a tego autorowi z pewnością nie brakowało.
Wszystkie opowiadania łączy, co wynika z tytułu, piłka nożna, a przez stworzone
przez Fabjańskiego historie przewijają się kluby z czołówki polskiej
Ekstraklasy i drużyny z innych lig w Europie, grające w Pucharach. Ciekawostką
będzie z pewnością wprowadzenie do akcji sił diabelskich, cudów dokonywanych
przez anioła, w celu uzyskania wygranej z zakładów bukmacherskich czy
pojawienie się pewnego kosmity, który miał swój udział przy jednym z najsłynniejszych
goli Diego Maradony. Pisarz bawi się tematyką, raz opierając całe opowiadanie o
piłkę nożną, a innym razem zostawiając ją jedynie w tle, jako element życia
głównego bohatera.
Zbiór opowiadań Marcina
Fabjańskiego nie jest literaturą wybitną, ale chyba nikt tego nie oczekiwał.
Podejrzewam, że sam autor chciał dać fanom futbolu jedynie chwilę wytchnienia w
oczekiwaniu na kolejny mecz ulubionej drużyny, czasem skłaniając ich do
uśmiechu, a w kolejnej historii do zastanowienia się. Nie da się także nie zauważyć
w niektórych opowiadaniach filozoficznych treści, które autor, jako doktor
filozofii starannie przemycał.
Podsumowując opowiadania
Fabjańskiego to dobra rozrywka dla osób interesujących się sportem, chcących
przeczytać kilka zgrabnie i pomysłowo napisanych historii w ciągu jednego
wieczora.
Recenzja napisana dla portalu Time4men.pl
i tu mam mieszane uczucia... nie przepadam za polską pilką, kurczę a z drugiej strony wypadałoby przeczytać....
OdpowiedzUsuńja też, i kompletnie mi to nie przeszkadzało w czytaniu :)
Usuń