Wydawnictwo: Sine Qua Non
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Barbara Bardadyn
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 52
Wszyscy fani FC Barcelona znają
kreskówkowe odpowiedniki piłkarzy i trenerów katalońskiego klubu, które od
kilku lat istnieją pod nazwą „Barca Toons”. Pojawiają się w krótkich animacjach
jako specyficzne zapowiedzi meczów i różnych wydarzeń np. animacje dotyczące świętowania
Mistrzostwa czy Świąt. Twórcy mają bardzo dużą wyobraźnię, filmiki są ciekawe i
niepowtarzalne. Z pewnością bardziej trafiają do dzieci, które
dopiero rozpoczynają przygodę z kibicowaniem, chociaż także dorośli z przyjemnością obejrzą animację, zwłaszcza, przed ważnymi meczami: Gran Derbi, Finały Ligi
Mistrzów czy półfinały LM z Chelsea. Sama dość dobrze wspominam właśnie te
odcinki i emocje, które przeżywałam wtedy w oczekiwaniu na mecze.
Przez historię klubu prowadzi
czytelnika piłka – podróżniczka wraz z Pepem Guardiolą. Niezbędna ilość tekstu,
uzupełniona ogromną ilością ilustracji sprawia, że „Drużyna marzeń. Mistrzowie!”
jest świetną propozycją na prezent dla młodego kibica. Ilość wiadomości nie
przytłumi młodego umysłu, a kolorowe rysunki przyciągają skutecznie wzrok. Dużo
ilustracji powstało na potrzebę tej książki, ale wiele z nich to fragmenty już
wyemitowanych animacji. Niestety podobnie jak przy innych książkach o
Barcelonie, także ta została wydana z poślizgiem: w Hiszpanii miała ona swoją
premierę w 2009 roku. Także do tego czasu, a dokładnie do końca pierwszego sezonu
Guardioli na ławce trenerskiej odnosi się treść. Podobno są wydane dalsze
części tej książeczki.
Lektura była przyjemna, głównie
nacieszyłam oczy, bo tekstu jak na moje przyzwyczajenia było stanowczo zbyt
mało – jednak wiem do kogo kierowana jest publikacja i nie jest to oczywiście
minusem. Dla rodziców niestety oporowa może być cena – prawie 30 zł za
kilkanaście zdań i trochę więcej obrazków to moim zdaniem zbyt dużo. Jeżeli
jednak dziecko otrzyma taką książeczkę powinno być zadowolone, a rodzice w ten
sposób zwiększą czytelnicze statystyki swojej pociechy – bo cóż może być
przyjemniejszego niż czytanie o własnych idolach? W końcu każdy sposób na
skłonienie do czytania w obecnych czasach jest na wagę złota.
Do obejrzenia zapraszam TUTAJ.
Recenzja napisana dla portalu Time4men.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz