czwartek, 14 lutego 2013

Filmy na Walentynki

Walentynki od lat dzielą ludzi na osoby, które je obchodzą, tolerują i odrzucają. Wszystkim 14 lutego kojarzy się z czerwienią, serduszkami, misiami i słodkościami. Tego dnia każda para, nawet mieszkająca z dala od siebie chciałaby być razem. Restauracje, kawiarnie i kina przeżywają oblężenie, kwiaciarnie wyprzedają kwiaty, a sklepy słodkości i walentynkowe gadżety. Inni wolą spędzać ten dzień razem, bez tłumów dookoła i wybierają kolację, wino i film w domowym zaciszu. 

Chciałbym porzucić Wam kilka moich filmowych propozycji na ten wieczór:


"Czekolada" (2000), reż. Lasse Hallström

Czekolada, miłość, małe francuskie miasteczko i ...Johnny Depp. 
Trzeba czegoś więcej? :)



"Amelia" (2001), reż. Jean-Pierre Jeunet

Mądry, refleksyjny, nietypowy. Pełen Paryża. Działa na wyobraźnię. I muzyka! Tyle lat, a ja dalej mam "J'y suis jamais all" ustawioną jako dzwonek w telefonie. I najważniejsze, że film podoba się mężczyznom.

 

"Przepis na miłość" (2010), reż. Jean-Pierre Améris

Znów czekolada, a przy tym miłość. Lekka komedia. Docenią ją zwłaszcza osoby bardziej nieśmiałe. W sam raz na walentynki.

  

"Listy do Julii" (2010), reż. Gary Winick

Trochę zabawny, trochę wzruszający, z ciekawą fabułą i wielką miłością. Do tego piękne włoskie krajobrazy. 



"Kogel-mogel" (1988), reż. Roman Załuski

Klasyka - jest wątek miłosny, jest komedia, jest dawna Warszawa. Dla każdego coś dobrego. I jedna z moich ulubionych filmowych piosenek "Szukaj mnie" Edyty Geppert. 



"Świat bez końca" (2012), reż. Michael Caton-Jones

Ta propozycja to serial, więc trzeba poświęcić na niego trochę więcej czasu. Ale jest i miłość, i wojna, i tło obyczajowe. 

 

"Vicky Cristina Barcelona" (2008), reż. Woody Allen

Nazwisko reżysera powinno Was przekonać, ale jeśli dalej się zastanawiacie to podpowiem jeszcze: świetny scenariusz, piękna Barcelona, a dla Waszego mężczyzny dwie urodziwe aktorki. I muzyka, tak - ona też jest bardzo ważna.

Opis filmu

9 komentarzy:

  1. Z podanych przez Ciebie propozycji widziałam tylko "Czekoladę", ale była bardzo dobra. A ten serial "Świat bez końca" nie jest przypadkiem czymś w rodzaju kontynuacji "Filarów ziemi"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można tak powiedzieć, jednak toczy się 200 lat później, więc nie ma tych samych bohaterów, chociaż fabuła jest podobna ;)

      Usuń
  2. Oprócz "Swiat bez końca" widziałam wszystkie. Ale moim numer jeden na walentynki jest "Na pewno, być może" - nie wiem, czemu, ale mam sentyment do tego filmu :) Amelia i Vicky... to bardziej na babski wieczór z winem, nieco nostalgicznie acz uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli chodzi o "Amelię" i "Vicky" to po prostu sugerowałam się tym, że mojemu mężczyźnie oba się podobały :) i chciałam odejść od typowych komedii romantycznych.

      Usuń
  3. Z tej listy oglądałam tylko "Kogel-mogel", ale "Listy do Julii" także mnie zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekolada jak najbardziej :) Ale ja obstawiam bardziej klimaty dawnych czasów - Duma i Uprzedzenie na przykład :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Listy do Juli są na mojej liście:D ale dziś mam zamiar sobie obejrzeć P.S. Kocham cię czytałam książkę to czas na film:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałam jedynie "Listy do Julii", "Kogel-mogel" i "Vicky Cristina Barcelona". A na resztę filmów mam ochotę - na pewno obejrzę je w najbliższym czasie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekolade widziałam, bardzo fajny film:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails