Wydawnictwo: SQN
Język oryginału: włoski
Tłumaczenie: Marcin Nowomiejski
Ilość stron: 264
Rok wydania: 2013
Słyszeliście o Antonio Conte?
Jeśli nie, a interesujecie się chociaż w niewielkim stopniu piłką
nożną, to koniecznie musicie nadrobić braki, na przykład poprzez
lekturę autobiografii, którą Conte napisał wraz z Antonio Di Rosa. Włoch
jest aktualnie trenerem Juventusu Turyn, zwanym także „Starą Damą”, a
wcześniej był także piłkarzem tego klubu. Zanim jednak po raz drugi
powrócił do swojego ukochanego klubu, zbierał doświadczenie jako trener
innych, także drugoligowych drużyn, m.in.: AS Bari, z którą wygrał
rozgrywki Serie B.
Historia Antonio trochę przypomina mi życiorys Guardioli. Świetny piłkarz, w klubie z tradycjami, odchodzi do innych, a następnie po latach wraca do „siebie”, by trenować m.in.: swoich byłych kolegów z drużyny. U obu pojawia się także nieprzyjemna sytuacja, która niszczy spokój i radość z osiągnięć. Guardiola wygrał w Barcelonie wiele i odszedł. Antonio Conte dopiero rozwija skrzydła, ale jak widać z powodzeniem.
Autobiografia Antonio Conte to bezpośrednia, pełna szczerych wyznań historia mężczyzny, który w sposób cierpliwy i rozważny starał się urzeczywistnić marzenia. Najpierw udało mu się zostać zawodowym piłkarzem, a później spełniał się jako trener. Czego więcej może chcieć człowiek właściwie żyjący tym sportem?
W książce Conte nie ukrywa zasad, którymi kieruje się w życiu. Nieraz zwraca uwagę, że nie robi nic na siłę, że gdy tylko coś nie idzie według umowy, to jest w stanie zrezygnować z tego. Wymaga wiele od siebie, ale także od innych, bo jak sam przyznaje nie jest łatwym współpracownikiem. Ale widać, że każdy kto zdecyduje się go zatrudnić lub z nim pracuje, chwali sobie jego sposób działania.
Poznawanie życiorysu Włocha było naprawdę przyjemne i z pewnością wartościowe. Polecam wszystkim kibicom – zwłaszcza Juventusu, ale i sympatykom piłki nożnej. Świetna opowieść o dążeniu do raz obranego celu, przekonaniu o własnej wartości i kierowaniu się własnymi zasadami w każdej sytuacji. Bardzo ciekawy jest sam sposób budowy opowieści, która rozpoczyna się i kończy w tym samym miejscu, a sam autor zabiera nas w podróż w czasie.
Oto coś dla mnie. Akurat miłośniczką włoskiej piłki nie jestem, ale lubię Juventus, a do tego każda futbolowa książka 'musi być moja' :)
OdpowiedzUsuń