niedziela, 24 października 2010
"Zaginieni" J. Casey
„Zaginieni” autorstwa Jane Casey mieli swoją premierę całkiem niedawno. Wszędzie spotykam się z bardzo dobrymi recenzjami tego thrillera. Więc, gdy okazało się, że mam możliwość zrecenzowania tej książki dla serwisu nakanapie.pl nie zawahałam się ani chwili.
Główna bohaterka, Sarah Finch miała osiem lat, gdy jej brat zaginął. Ciągłe domysły, niepewność i podejrzenia, że to właśnie ona wie, gdzie znajduje się brat zniszczyły jej rodzinę. Sarah nawet po latach nie może się uwolnić od tej sytuacji. Wciąż mieszka z matką, która obwinia ją za zaginięcie syna i nie potrafi dać jej miłości. Sarah przez to nie może ułożyć sobie życia, nie ma przyjaciół ani mężczyzny, pracuje w szkole, choć nie lubi tego zajęcia. Nijakie życie zmienia się w ciągu jednego dnia.
Mija szesnaście lat od zaginięcia brata Sary. Ginie kolejne dziecko, jej uczennica – dwunastoletnia Jenny. Przypadkowo to właśnie Sarah odnajduje jej ciało. Przez to, ale też doświadczenie z dzieciństwa coraz bardziej angażuje się w śledztwo. Chce, by chociaż inni mogli cieszyć się z prawdy o zaginionym dziecku, czego nie mogli doświadczyć jej rodzice. Niestety w około niej narasta coraz więcej podejrzeń, a oprócz policji obserwuje ją jeszcze ktoś...
Muszę przyznać, że autorka miała bardzo dobry pomysł. Stworzyć thriller psychologiczny z udziałem członka rodziny, która przeżywa zaginięcie kogoś bliskiego. Lata niepewności i niedomówień z pewnością zmieniają psychikę takiej osoby i mają wpływ na jej przyszłe życie. Takiego przeżycia nie można po prostu zapomnieć i przejść nad tym do porządku dziennego, ponieważ niewyjaśniona sprawa, jest zawsze gorsza od najbrzydszej prawdy. Dokładając do tego zaginięcie innego dziecka, którego ciało samemu się znajduje, daje prawo do ponownego przeżywania koszmaru z dzieciństwa. Przyciąga do nowej sprawy, w której chce się pomóc i choć trochę odpokutować, za to że kiedyś nie można było zrobić nic.
Całość jest naprawdę bardzo dobrze zbudowana, wątki się przeplatają, nie dając nam możliwości wcześniejszego odkrycia prawdy. Intryga wciąga, nie można się od niej oderwać nie wiedząc, co wydarzy się na następnej stronie. Historia jednocześnie przeraża swoją prawdziwością. Przecież coś takiego mogło wydarzyć się wszędzie. Na koniec trzeba dodać, że to debiut autorki. Bardzo udany, ostatnio jakoś mam do nich szczęście. Jedynym minusem jest dla mnie to, że jakoś tak do końca nie potrafiłam polubić Sary.
Ciekawym dodatkiem jest wywiad z autorką na końcu książki.
Mimo wszystko 4,5/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zgadzam się, bardzo ciekawy pomysł. Dlatego jestem głodna tej książki, aby przekonać się, czy autorka nie spartaczyła tak ciekawego pomysłu. :)
OdpowiedzUsuńPomysł dobry - teraz tylko muszę ocenić jego realizację ;)
OdpowiedzUsuńLubię książki z tajemnicami rodzinnymi, zachęciłaś swoją recenzją, na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z moimi poprzedniczkami - idealny pomysł na książkę. Ale jak efekt spodobał by się mi ?? ;P
OdpowiedzUsuńNie wiem dziewczyny czy Wam się spodoba. Mi właściwie tak, choć zakończenie lekko kulawe i ta główna bohaterka... Niby powinna taka być po tych traumach, ale... no mimo wszystko warto.
OdpowiedzUsuńPlus za to, że niezdrowe zainteresowanie śledztwem jest jakoś uzasadnione :)
OdpowiedzUsuńZ wielkim zainteresowaniem niniejszym odnotowuję sobie tę pozycję na mej liście 'must have'. Bardzo interesujący motyw, ciekawy pomysł - mam nadzieję, że dobrze zrealizowany. Chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, faktycznie moze warto przeczytać.
OdpowiedzUsuń