Ostatnio nie mam za wiele czasu, ani na czytanie, ani na pisanie. Niestety. Mam do opisania też kilka imprez kulturalnych, w których brałam udział, ale nie wiem kiedy znajdę czas. W tym całym bieganiu dwie wiadomości bardzo mi umiliły codzienność.
Pierwszą z nich jest komentarz pana Jacka Skowrońskiego pod moją recenzją "Muchy":
"Dla autora nie istnieje większa nagroda od świadomości, że udało mu się stworzyć klimaty i przekazać dokładnie to, co zamierzał.
Dzięki, Edith za miłe słowa, łatwiej będzie mi teraz popełniać kolejne przestępstwa... ;)"
A drugą mail od pana Marcina Pilisa, którego chyba jednak nie przytoczę. Ale wierzcie mi, że był bardzo miły.
Fajnie jest wiedzieć, że ktoś czyta moje recenzje, a jak są to do tego sami autorzy tych książek to już w ogóle. Ach! Najważniejsze, że się podobały ;) Bo i mi się czytane książki bardzo podobały :)
Aż zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Tobą ;)
OdpowiedzUsuńRadosne wieści:)
OdpowiedzUsuńTak optymistycznie.
Może i ja napiszę recenzje muchy, to i do mnie pan Skowroński zajrzy ;)
Gratuluję i cieszę się z Tobą. Wiem, jakie to miłe uczucie, kiedy autorzy zauważają nasze recenzje :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście takie chwile motywują:)
OdpowiedzUsuńGratuluję, bo to ogromnie miłe ;)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę miłe :)).
OdpowiedzUsuńI od razu chce się pisać więcej nie? ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje!:) Fajne uczucie:)
OdpowiedzUsuń