poniedziałek, 6 grudnia 2010

"Ostatnia noc jej życia" M. Jennings


„Ostatnia noc jej życia” to pierwsza książka z cyklu o detektywie Murdochu. Autorka, Maureen Jennings zabiera nas w podróż do zimnego Toronto z końca XIX wieku. Po ostatnich czytanych przeze mnie kryminałach czas na jakąś odmianę.

W zimny niedzielny poranek konstabl odnajduje przypadkiem zamarznięte ciało młodej dziewczyny. Sprawa natychmiast zostaje przekazana detektywowi Williamowi Murdochowi, który rozpoczyna śledztwo. Po wyjaśnieniu tożsamości dziewczyny, detektyw próbuje rozwiązać zagadkę. Okazuje się jednak, że każda z kolejnych przesłuchiwanych osób ma coś do ukrycia. Właściwie każdy może być podejrzanym. W rozwiązywaniu sprawy oczywiście nic nie będzie szło łatwo, a zimno będzie jeszcze nie raz doskwierać kręcącemu się po mieście Murdochowi.

W czasie przesłuchań autorka ukazuje barwność kanadyjskiego towarzystwa z końca XIX wieku. Mamy lekarza, detektywa, służące, prostytutki, bywalców klubów dla wyższych sfer, oszukane damy, kochanki, chłopca stajennego oraz wiele innych osób, które rzeczywiście w tych czasach istniały. Bardzo ciekawie są też przedstawione realia życia i sposoby postępowania tych osób. Miejsce wydarzeń dodaje powieści tajemnicy i klimatu dawnego miasta. Tam nic nie jest oczywiste, a kłamstwa i zbrodnie ukrywane są pod pozorem konwenansów. Trzeba głęboko szukać, by wydobyć prawdę. Na szczęście główny bohater, William Murdoch ma intuicję i wyczucie, które pomaga mu w jego nie zawsze łatwej pracy. Dodatkowo brak rodziny wpływa, na to że może sprawie poświęcać więcej czasu niż inni policjanci.

Do treści książki bardzo dobrze jest też dobrana okładka, która wprowadza czytelnika w klimat powieści. Kolor sepii i postacie z tamtej epoki jednoznacznie kojarzą się z treścią.

Książka przede wszystkim dla wielbicieli kryminałów. Choć myślę, że czytelnicy innych gatunków także chętnie by ją przeczytali. Czyta się szybko, historia wciąga i przenosi czytelnika w inny świat. Właściwie ciężko się oderwać, dopóki nie wiadomo kim jest morderca.

Polecam, a ja czekam na kolejne części.

5/6

Egzemplarz do recenzji otrzymałam od wydawnictwa Oficynka.

12 komentarzy:

  1. Gdybym tylko lubiła kryminały z pewnością sięgnęłabym po tę pozycję. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę mam od jakiegoś już czasu :) Nie mogę doczekać się lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam kryminały, ale nie należę do fanek "Detektywa Murdocha". Kiedyś próbowałam przeczytać i coś mi w nich nie przypasowało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem właśnie na etapie oczekiwania na tą książkę od wydawnictwa. Mam nadzieję, że już niedługo będę miała okazję zagłębić się w jej lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  5. kryminał? no to być może przeczytam. ;)
    i zapraszam do mnie xxx

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie kryminały :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś tak stronię od kryminałów ostatnio. Kiedyś nawet czytałam, a teraz zupełnie nie mam ochoty na ten gatunek. Ale na tę książkę patrzę przychylniejszym okiem, skoro akcja toczy się w XIX w. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze zobaczę czy po nią sięgnę, ale możliwe że tak. Lubię kryminały :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj jak dawno mnie nie było! Widzę, ze dużo dobrego, a nawet wspaniałego się tu u Ciebie dzieje :) Tak trzymać.
    Chyba zawsze było mi nie po drodze z kryminałami, ale zachęcasz do sięgnięcia.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Detektywa Murdocha znam raczej z telewizyjnej adaptacji. Serial miał swój urok, ale widziałem tylko kilka pierwszych odcinków. A że kryminały retro także mają swój urok, może kiedyś sięgnę po książkowy pierwowzór.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm miałem spore wątpliwości co do tej książki, ale widzę, że niesłuszne:) Czas się za nią brać!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię kryminały - bardzo.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails