W książce „Wyspa mojej siostry” autorka zapoznaje nas z rodziną Marysi, do której należy ona, jej starsza siostra Pippi zwana także Fizią i Tata. Marysię nazywaną przez siostrę Mysią, poznajemy jako małą dziewczynkę, na jakiś czas przed pójściem do szkoły. Starsza siostra zastępuje jej trochę mamę, bo gotuje, sprząta i opiekuje się nią. Czasem jednak podobnie jak ona bawi się w piaskownicy i nigdy nie chodziła do szkoły. Mysia nie rozumie dlaczego dzieci naśmiewają się z jej siostry, dlaczego obcy ludzie tak dziwnie na nie spoglądają. Zżyta z siostrą chce razem z nią iść do szkoły, choć Tata im to odradza. W końcu zgadza się, by Marysia sama zrozumiała, że Pippi nie może uczestniczyć w niektórych sferach życia i w ten dość bezpośredni sposób zauważyła, że jej siostra różni się od innych dzieci. Pierwszy dzień szkoły okazał się katastrofą, młodsza siostra wiedziała już dlaczego Pippi nigdy nie usiądzie razem z nią w ławce. Kolejne wydarzenia i lata coraz dotkliwiej pokazują Marysi, że jej siostra nigdy nie będzie taka jak ona. Chęć chronienia młodszej siostry przez Pippi prawie doprowadzi do tragedii…
„Wyspa mojej siostry” to piękna książka omawiająca bardzo trudny temat. Pokazuje jak dziecko postrzega inność i niepełnosprawność drugiego człowieka. Marysia nie wie na początku, że to, co dotknęło jej siostrę nazywa się naukowo zespołem Downa. Dla niej siostra, podobnie jak ona, jest małą dziewczynką w ciele dorosłej dziewczyny. Wie, że choć Pippi nie potrafi pisać, ani czytać, to ma za to doskonałą pamięć, prawdziwy talent kulinarny, wyobraźnię, dużo radości życia i opiekuńczości. Gdy zrozumiała, że to starsza siostra, a nie ona potrzebuje opieki i miłości, to była gotowa na wiele poświęceń, by Pippi nie cierpiała. Kochała siostrę bezgranicznie, ale pewnego dnia zrozumiała, że decyzja ojca jest jedynym możliwym wyjściem. Wiedziała, że wyspa na której żyje ona, jest bardzo oddalona od wyspy siostry. Choć bardzo pragnęła, nigdy nie byłaby w stanie odnaleźć się w świecie Pippi. Mimo tego była pewna, że jej siostra zasługuje na prawdziwe, dobre życie, które powinien mieć każdy bez względu na to, czy jest chory czy nie.
Autorka w świetny sposób przybliża nam życie osoby niepełnosprawnej i jej relacje z otoczeniem. Jestem zachwycona książką i z całą pewnością polecam ją nauczycielom i rodzicom, jako element budowania światopoglądu dziecka. Prosta konstrukcja i jasność przekazu bardzo pomoże młodym czytelnikom w odbiorze powieści. Nic dziwnego, że książka zdobyła pierwszą nagrodę w II konkursie Literackim im. Astrid Lindgren, bo w pełni na nią zasługuje.
5,5/6
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Stentor.
Bardzo interesująca i wartościowa pozycja. Jak będę miała okazję, to z pewnością zajrzę do tej książeczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ostatnio patrzałam na nią na stronie tego wydawnictwa, nie wiedziałam, że jest tak dobra. :)
OdpowiedzUsuńLubię książki poruszające trudne tematy, tutaj dodatkowo jest też perspektywa dziecka, więc myślę, że mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawa i do tego porusza trudne tematy. Czasem warto przeczytać takie książki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za to, że ani razu nie nazwała Pani zD chorobą :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mada
zofifi.blox.pl
właśnie przeczytałam i pomimo, ze ejst to książka dla młodszch czytelników, to bardzo mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńprzeczytalam w 2 dni. bardzo fajna ksiażka. ardzo wciaga i pokazuje swiat oczami takiej rodziny. świetna.
OdpowiedzUsuńPrzecztałam w półtorej godziny. Wzruszyłam się po przeczytaniu. Cudowana książka.
OdpowiedzUsuńpiękna wzrószająca
OdpowiedzUsuń