29 lutego przypada w naszym
kalendarzu raz na cztery lata, jednak spotkania autorskie Marcina Wrońskiego
mają miejsce w Lublinie dużo częściej. Może właśnie magia tej daty miała
znaczenie, przy wyborze terminu spotkania promocyjnego najnowszej książki lubelskiego
pisarza, noszącej tytuł „Skrzydlata trumna”? Mniejsza jednak o datę, ważne że
po raz kolejny Lublin wraca w powieści Wrońskiego i znów przyciąga wielu
czytelników.
Spotkanie odbyło się w Trybunale
Koronnym, w centrum lubelskiego Rynku, przyciągając kilkudziesięciu czytelników
i fanów autora. Nie zabrakło także
lokalnych mediów, wśród nich m.in. dziennikarzy Panoramy Lubelskiej i Radia
Lublin, którzy zadbali, by literackie wydarzenie poszło „w świat”. Jako, że
Honorowy Patronat nad książką objął Prezydent Miasta Lublin Krzysztof Żuk, na
spotkanie przybył także zastępca prezydenta miasta, Włodzimierz Wysocki, który
w jego imieniu wręczył autorowi medal, za godne reprezentowanie i promowanie
Lublina. Po tym wydarzeniu nastąpiła zaskakująca sytuacja, pana Wysockiego
wyprowadzili funkcjonariusze policji! Na szczęście byli to tylko panowie z
grupy rekonstrukcyjnej, którzy świetnie wpasowali się w atmosferę i scenerię
spotkania.
Rozmowę z autorem poprowadził
Józef Szopiński – dziennikarz Radia Lublin i, co bardzo łatwo można było
zauważyć, znawca i wielbiciel książek Marcina Wrońskiego. Rozmowa dotyczyła
przede wszystkim fabuły, bohaterów oraz planów autora w związku z dalszymi
losami komisarza Maciejewskiego. Rozmowę uzupełniały fragmenty „Skrzydlatej trumny”,
odczytane przez aktora Jacka Brzezińskiego; tutaj oczywiście muszę wspomnieć o
świetnym głosie lektora i moim cichym marzeniu, by kiedyś móc posłuchać
nagranego przez niego audiobooka.
Tradycyjnie po zasadniczej części
spotkania nastąpiła chwila dla słuchaczy i czytelników, którzy mogli zadawać
pytania. Wśród nich padły zapytania m.in. o to, czy pisarz ma pomysły na
kolejne powieści oraz czy zaczynając pisać ma całą książkę „napisaną w głowie”.
Z pewnością wiele osób najbardziej pamiętać będzie o wypowiedzi pewnego
starszego pana, który znając Lublin z czasów opisywanych w „Skrzydlatej
trumnie”, stwierdził, że czytając powracał jakby do tamtych lat i nigdzie nie
mógł znaleźć błędu w odtwarzaniu topografii czy niektórych miejsc. Takie
wypowiedzi naprawdę robią wrażenie, wydaje mi się, że pan Marcin także będzie o
niej długo pamiętał.
Tradycyjnie na koniec każdy z
uczestników spotkania miał szansę na chwilę rozmowy, sfotografowanie się z
autorem bądź autograf w najnowszej książce. Warto zwrócić także uwagę, że na
promocję książki w Lublinie przyjechali przedstawiciele wydawnictwa W.A.B.
Wrażenia? Było świetnie! Choć ze
wstydem przyznaję, że nie czytałam żadnej książki Marcina Wrońskiego, to
uwielbiam słuchać jak mówi, spotkania z nim zawsze odbywają się w bardzo miłej
atmosferze i ciekawych miejscach. Jeżeli kiedyś będziecie mieli okazję wybrać się
na spotkanie z tym autorem to polecam.
Wszystkie zdjęcia ze spotkania TU.
PS. Relacja w Panoramie Lubelskiej: TU (od 14:57)
No to przegapiłem spotkanie z Panem Marcinem Wrońskim... Jak zwykle:)
OdpowiedzUsuńznając ilość spotkań z autorem w ostatnich 2 latach w Lublinie to niedługo można się spodziewać jakiegoś nowego :)
UsuńTeż,zwróciłam na to uwagę - Jacek Brzeziński czytał świetnie a jego głos bardzo pasuje do klimatu książek Marcina Wrońskiego. pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńwidzę, że też byłaś na spotkaniu :) fajnie wiedzieć, że jest wśród bloggerów ktoś z Lublina :)
UsuńNo proszę :) Bardzo fajne musiało być to spotkanie i cieszę się, że miło spędziłaś tam czas! :) Ja do Lublina mam daleko...
OdpowiedzUsuńI ja tam byłam i nawet jestem na jednym zdjęciu :) Potwierdzam - było bardzo miło :)
OdpowiedzUsuń