Reżyseria: David Blair
Gatunek: serial kostiumowy / dramat / romans
Czas trwania: 4 odc. x 50 min (ok. 52 min)
Kraj / Rok produkcji: Wielka Brytania 2008
Wydaje mi się, że już całe wieki nie oglądałam żadnego filmu. Ostatnio ograniczam się jedynie do seriali, bo oczywiście krócej trwają. A to jest dla mnie ważne, szczególnie w tym miesiącu. Otrzymałam jednak w tamtym tygodniu do obejrzenia serial „Tess D'Urbervilles”, który długością i rozwojem wątków bardziej przypomina film. Mimo początkowej niepewności z racji określenia „kobiecy film”, na które mam wręcz uczulenie i omijam szerokim łukiem, to w jednym zdaniu powiem: myliłam się, świetne to!
Historia obdarzonej niezwykłą urodą i wrażliwością Tessy - 16-letniej dziewczyny z biednego domu (Gemma Arterton), której rodzice odkrywają, iż pochodzą ze starej szlacheckiej rodziny. Wysyłają dziewczynę do posiadłości dalekich krewnych, gdzie Tessa znajduje zatrudnienie. Poznaje tam młodego dziedzica - Aleca, a jej życie ulegnie zmianie, jakiej z pewnością nie oczekiwała... Czy wiara w dobroć ludzi i ich bezinteresowność dadzą jej szczęście? //(Best Film)
Przede wszystkim to ekranizacja, więc tradycyjnie celem jest przeczytanie książki, na podstawie której powstała. Jak już się wywiedziałam jej autorem jest Thomas Hardy, a tytuł jest taki sam jak filmowy. Co mnie ujęło? Przede wszystkim Anglia, piękne krajobrazy, wielkie przestrzenie… i Stonehenge w jednej z ostatnich scen. Nie bez przyczyny, bo wszystko rozgrywało się na południu kraju. Dodatkowo wciągająca historia niewinnej dziewczyny, którą życie mocno doświadczyło.
To jest czas, który bardzo lubię w literaturze i filmach: te wszystkie damy, piękne stroje, ogromne posiadłości, dżentelmeni, ale także zwrócenie uwagi na losy najbiedniejszych, wśród których ukrywają się perełki. Bardzo dobry serial, polecam.
Do obejrzenia nie tylko w kobiecym gronie, choć ja z siostrą spędziłyśmy dzięki niemu dwa miłe wieczory.
"W nieczytanych książkach jest jakiś smutek..." - cytat z 1 odcinka
Również polecam;) Ostatnio oglądałam i te dwa wieczory to zbyt szybko zleciały;D
OdpowiedzUsuńTen film to dla mnie pozycja obowiązkowa :)
OdpowiedzUsuńOglądałam już jakiś czas temu i wszytskim polecam, ale mój obiektywizm jest zachwiany, ponieważ lubię wszytskie filmy z Anglią w tle :)
OdpowiedzUsuńOglądałam wersję z Nasstasją Kińsky i przyznam, że nieustanne cięgi od losu dla bohaterki bardzo mnie przygnębiały.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy chciałabym oglądać ten serial po "Tess" w reżyserii Polańskiego.
OdpowiedzUsuńNajpierw przeczytam książkę, a potem obejrzę film - już się nie mogę doczekać, bo lubię tę aktorkę, a i ciacho koło niej niezłe ;D
OdpowiedzUsuń