wtorek, 17 lipca 2012

"Czary w małym miasteczku" M. Stefaniak


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Język oryginału: polski
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 296



Lubię proste, przyjemne historie, których bohaterami są ludzie, tak uniwersalni, że można ich spotkać na każdym kroku. Podobnie jest z miejscem akcji – większość miasteczek mogłaby być na miejscu tego tytułowego. Autorka za pomocą prostych chwytów, możne nawet banalnych historii, urzekła mnie łatwością w snuciu opowieści, w przedstawianiu ludzkich losów i czarowaniem rzeczywistości. O jakiej książce mowa? Oczywiście o „Czarach w małym miasteczku” Marty Stefaniak. 

Jednoosobowe historie, małe i duże dramaty rozgrywające się na kilku lub kilkunastu kilometrach kwadratowych w anonimowym miasteczku wciągają czytelnika w życie poszczególnych bohaterów. Zalewają nas różne emocje, od smutku, przez współczucie, aż do złości. Bohaterowie borykają się z alkoholizmem, korupcją, przemocą czy molestowaniem, mając jednocześnie nadzieję na jakieś zmiany czy realizację głęboko skrywanych marzeń. Odmiana rzeczywistości, czy może raczej czary pojawiają się wraz z pewną niepozorną starszą panią, która postanowiła zamieszkać w tytułowym miasteczku. Od tego dnia wszystko się zmienia...

Autorka zgrabnie prowadzi czytelnika przez wszystkie historie, z wątków mocno realnych przechodząc do fantastycznych. Teoretycznie, gdyby ktoś mnie zapytał co sądzę o takiej budowie książki, stwierdziłabym, że to nie mogłoby się udać, a tu jednak się udało. Czyta się przyjemnie, Marta Stefaniak zręcznie posługuje się piórem, a wszystko wydaje się być takie jak sobie wyobraziła. Bardzo ważny jest uniwersalizm tego miasteczka i tych bohaterów – czytelnik dzięki temu może wyobrazić sobie, że to jego miasteczko jest właśnie tym opisywanym. Szkoda tylko, że taka starsza pani nie może w rzeczywistości zmienić tego, co się dzieje w takich miejscach. A może to tylko kwestia wiary?

9 komentarzy:

  1. Chętnie bym przeczytała :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie jednak ten tytuł w ogóle nie kusi - ja akurat mam już dość tych wszystkich uniwersalnych opowieści, everymanów i cudów, które mogłyby się zdarzyć pod moim blokiem. Mam wrażenie, że wszystkie te książki są pisane na jedno kopyto i niczym nie są w stanie mnie zaskoczyć. A już te 'Czary' spotykają się z tak skrajnymi opiniami, że na pewno mnie nie skuszą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cały czas przekonuję się do polskiej literatury, więc z chęcią sięgnę po tę książkę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że ta książka jest ostatnio bardzo popularna wśród blogerów. Czytałam już naprawdę ogrom recenzji na jej temat i sama chętnie się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka w moim guście. Twoja recenzja tylko mnie przekonała, że warto książkę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. o to, to. Taka staruszka by i u mnie się przydała...

    OdpowiedzUsuń
  7. genialnie to wszystko opisałaś, normalnie aż chce mi się czytać- szkoda, że już książkę przeczytałam, :), przynajmniej opinie mamy podobne:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi z kolei ta książka wydała się bez emocjonalna. Czytałam byle przeczytać. Trzeba jednak przyznać, że autorka miała fajny pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails