piątek, 24 sierpnia 2012

"Jak makiem zasiał" A. Trojan


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Język oryginału: polska
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 264



Opis z okładki kryminału Anny Trojan był niezwykle przyciągający, dlatego bardzo szybko zabrałam się za jego czytanie. Lubię XIX wiek w literaturze, i chociaż preferuje angielską z tego okresu, to zainteresowałam się także książką polskiej autorki. Dodatkowym atutem było dość makabryczne postępowanie mordercy, którego miała odszukać lokalna policja i oczywiście seria „Asy kryminału”, która zobowiązuje. Niestety lektura nie szła mi tak szybko, jakbym tego oczekiwała.

W jednej z miejscowości Mazowsza, ktoś na cmentarzu wykopuje i okalecza zwłoki. Policja jest bezsilna, mimo patroli i nocnego czuwania. W tym samym czasie do policji dociera także informacja o zaginięciu Adeli, córki rzeźnika, o której ludzie mówią, że uciekła z chłopakiem. Samobójstwo popełnia student, który był bardzo zainteresowany badaniami jednego z lekarzy. Coraz więcej spraw pozostaje do odkrycia, a policja posuwa się do przodu bardzo powoli.

Chciałabym się zachwycać, ale raczej mi się to nie uda. Długo wczytywałam się w tą historię, a z racji że od jej przeczytania minął już prawie miesiąc to muszę stwierdzić, że dość szybko ulatuje z pamięci i pozostawia niewiele wrażeń. „Jak makiem zasiał” to kryminał dość statyczny, nie trzyma w napięciu i nie ma zbyt wielu zwrotów akcji. Owszem, pomysł niezły, szkoda tylko, że z wykonaniem nie było tak dobrze. Autorka nie wykorzystała do końca występujących w powieści miejsc: cmentarza i szpitala psychiatrycznego – oklepane, ale jakże fascynujące, niestety tu były za mało mroczne, a nawet nudne. Za mało czuło się także ducha tamtej epoki, a szkoda, bo naprawdę warto było by bardziej rozwinąć tło powieści. 

Jednak zachęcam każdego, by sam przekonał się o wartości owej książki. Może ja po prostu czytałam już zbyt wiele kryminałów i trudno mnie zadowolić.

1 komentarz:

  1. Zauważyłam, że ostatnie książki z Asów Kryminału już przestają trzymać wysoki poziom. Jeszcze niedawno brałam te lektury całkowicie w ciemno, a teraz rozczarowania są na porządku dziennym.

    Niestety "Jak makiem zasiał" też mam na swej półce i muszę jakoś przejść nad nią do porządku dziennego. Oby chociaż troszkę mi się spodobała!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails