sobota, 11 sierpnia 2012

"Paryż na widelcu. Sekretne życie miasta" S. Clarke - audiobook


Czyta: Marcin Rudziński
Język: polski
Czas trwania: 9 godz. 32 min 15 s
Format: mp3
Rok wydania: 2012


"Paryż na widelcu. Sekretne życie miasta" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Stephena Clarke’a. Przyznam, że nie wiedziałam czego spodziewać się po tym audiobooku, oprócz tego, że lektor już we fragmencie odsłuchanym na stronie Biblioteki Akustycznej zaprezentował świetny francuski akcent. Sam Paryż jest mi miastem nieznanym, kojarzącym się z Wieżą Eiffla, bagietkami, serami, winem i od jakiegoś czasu z Biblioteką Polską (w tym miejscu serdecznie pozdrawiam koleżanki, które odbywają w niej wakacyjne praktyki). Chciałabym tam pojechać, podobnie jak do tysięcy innych miast na świecie, a po przesłuchaniu audiobooka Paryż wydaje się jakoś bardziej mnie przyciągać. 

Książka Stephena Clarke’a to głównie przewodnik podzielony na dwanaście rozdziałów, m.in. o historii, jedzeniu, metrze, miłości, sztuce, modzie i seksie. Nie bez powodu wymieniłam te rozdziały: autor właśnie w nich przemówił do mnie najbardziej i je najlepiej pamiętam z wysłuchanej historii. Szczególnie pokochałam opowieść o wszystkich stacjach metra, z ich charakterystyką oraz anegdotami, które w ustach Anglika brzmią dwa razy zabawniej. Wręcz chciałoby się z książką w ręku lub audiobookiem w uszach podążać każdą omawianą trasą, zwracając uwagę na wszystkie opisywane miejsca – ach, byłoby o wiele przyjemniej. 

Niestety nie wszystkie rozdziały są rozbudowane na tyle, na ile zasługują – ku mej rozpaczy rozdział o jedzeniu jest jedynie lekko tknięty, bez większego zgłębiania tematu. Książka wydaję się więc bardzo nierówna, choć jest niewątpliwie miła do słuchania. Osobiście przepadam za tak żywym odzwierciedleniem miast i ich mieszkańców w książkach, dzięki czemu wydaje mi się, jakbym osobiście spacerowała po tych wszystkich ulicach, parkach, zwiedzała mieszkania do wynajęcia i obserwowała konkurs mający na celu wybranie dostawcy pieczywa na prezydencki stół. 

Muszę dodać także kilka słów o lektorze – wspaniały akcent, francuski (moim zdaniem) na wysokim poziomie, dzięki czemu książka stała się jeszcze bardziej wiarygodna, a nieznany mi język nie był kaleczony przez osobę dobraną „na chybił trafił”. Jednak coś przez całą książkę bardzo mi przeszkadzało: słyszalne przełykanie śliny – tak, wiem, że to normalne, gdy czyta się książkę ciągiem do mikrofonu, ale w żadnym innym audiobooku, nie było to tak irytujące jak tu! Momentami naprawdę chciałam ją odłożyć. Na szczęście nie zrobiłam tego i... jeśli ktoś lubi książki lekko przewodnikowe, trochę reportażowe, okraszone poczuciem humoru i anegdotami to śmiało może po nią sięgnąć.

3 komentarze:

  1. Mam zamiar przeczytać, zwłaszcza skoro ponowne odwiedziny w Paryżu kolejny raz przesunięte na następny sezon i następny... czytanie paryskich blogerów nie wystarcza! ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawa recenzja. postaram się zdobyc ten tytul :)

    pozdrawiam!
    http://setkado40stki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails