Wydawnictwo: Świat Książki
Język oryginału: rosyjski
Tłumaczenie: Ewa Skórska-Filip
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 256
Według zebranych przeze mnie informacji, Tatiana Polakowa to rosyjska pisarka, która wydała już około czterdziestu kryminałów. Przyznam, że to naprawdę robi wrażenie. Tym bardziej dziwie się, że nigdy o niej nie słyszałam. Zainteresowało mnie porównanie do Joanny Chmielewskiej i Agathy Christie jednocześnie, ponieważ jest moim zdaniem dość odważne, a wiadomo jak to z taki porównaniami często bywa w praktyce. Niemniej, kryminał mnie zainteresował i powiem Wam coś: na jednym spotkaniu z Tatianą z pewnością się nie skończy!
Przyjaciółki Żeńka i Anfisa mają
okazję wybrać się do zamku pewnego bogatego mężczyzny, który chce by jedna z
nich napisała za niego autobiografię. Brak większych zleceń i niezłe pieniądze
sprawiają, że Żeńka decyzuje się na wyjazd, zabierając ze sobą koleżankę.
Anfisa, jak na autorkę kryminałów przystało, doszukuje się wszędzie zbrodni i
tajemniczych zdarzeń, ma też nadzieję, że wizyta w posiadłości natchnie ją do
napisania kolejnego bestsellera. Jakie jest jej zdziwienie, gdy ludzie naprawdę
zaczynają ginąć...
Książki Chmielewskiej czytałam
dość dawno, ale wiecie, że książka rosyjskiej autorki już od pierwszych stron
przypominała mi twórczość naszej rodzimej pisarki? Humoru w powieści nie
brakuje, absurdalnych sytuacji również, do tego narracja pierwszoosobowa i sam
styl autorki bardzo kojarzył mi się z Chmielewską. Dzięki temu „Pogoń za
duchami” czytało mi się naprawdę dobrze i szybko, nie mam do niej zastrzeżeń i
chętnie poznałabym wcześniejsze i dalsze losy obu kobiet. Jednak nie wiem skąd
się wziął pomysł z Agathą Christie, moim zdaniem nic w tej książce nie
nawiązuje do jej twórczości.
Dodatkowo bardzo podoba mi się
okładka książki: sugestywna, w ciemnych kolorach, z zamczyskiem, nietoperzami i
pełnią. Bardzo lubię takie grafiki, zamki również, a za taką scenerią wręcz
przepadam. Do tego świetnie pasuje do samej powieści.
Jeśli macie ochotę na niezły
kryminał, z mnóstwem humoru i absurdu to serdecznie polecam książkę Tatiany
Polakowej.
Niezwykłe mnie zainteresowałaś swoją recenzją, ostatnio szukam takich ksiażek, kryminalnych, z humorem, ewentualnie z odrobiną absurdu. Mimo, że wcześniej o niej nie słyszałam, to muszę koniecznie sięgnąć ! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały, w których tryska humorem. chętnie sięgnę :-|)
OdpowiedzUsuńNie czytałem jeszcze tej autorki. Ale okładka, super - przyciąga :)
OdpowiedzUsuńFakt, okładka bardzo klimatyczna i zachęcająca do zgłębiania tajemnic kryminalnych:).
OdpowiedzUsuńA nie miałaś na początku wrażenia, że to wszystko to jest kryminał bez trupów? Ja się nastawiłam na stos trupów, a tu nic,nic, nic. Musiałam sobie zrobić przerwę, zacząć z innym nastawieniem i dopiero wtedy pokochałam tę autorkę
OdpowiedzUsuńPolecam jeszcze Darię Doncową, tez pisze w tym stylu.
OdpowiedzUsuńdzięki za informację - rozejrzę się za jej książkami w takim razie :)
Usuń