Wydawnictwo: Rebis
Język oryginału: polski
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 344
Tomasza Sekielskiego znam głównie
z szeregu programów publicystycznych, których był prowadzącym. Nie trudno
zapamiętać tak rosłego, pewnego siebie i swoich twierdzeń dziennikarza, który
jest ciężkim przeciwnikiem w dyskusji. Przez wiele lat był związany z TVN-em, a
od stycznia tego roku rozpocznie prowadzenie własnego programu w TVP1 – swoją
drogą tematycznie nawiązuje on do fabuły jego pierwszej książki, która ukazała
się w listopadzie 2012 roku i nosi tytuł „Sejf”.
„Sejf” to powieść wpisująca się w
ramy political fiction, luźno nawiązująca do różnych wydarzeń z polskiej i
zagranicznej sceny politycznej. Główną osią thrillera jest znalezienie ofiary
bez twarzy przez lokalną policję na Podlasiu. Sprawa jednak już od początku
wygląda dziwnie, bo chwilę po odkryciu ciała, całą sprawę przejmuje Agencja
Wywiadu, a ktoś jeszcze tej samej nocy wykradł sprzęt dwóch dziennikarzy,
którzy przypadkowo stali się naocznymi świadkami wydarzeń. Odebranie śledztwa i
kradzież sprzętu działa na inspektora Waldemara Drawskiego i dziennikarza
Artura Solskiego jak płachta na byka – za wszelką cenę postanawiają odkryć
prawdę, przy okazji narażając się na duże niebezpieczeństwo.
Debiut Tomasza Sekielskiego z
pewnością jest dużym wydarzeniem na polskim rynku książki w ostatnich miesiącach.
Mocny, elektryzujący thriller, w którym autor sięga do swojej wiedzy odnośnie
polityki i zagadnień światowego terroryzmu. W powieści widać także świetną,
rozbudowaną intrygę i charakterystyczne postacie, które - chyba można
zaryzykować to stwierdzenie – z pewnością są w jakimś stopniu oparte na osobach
związanych z najwyższymi kręgami władzy w Polsce. Doświadczenie dziennikarza z
pewnością mu pomogło, zwłaszcza przy tworzeniu postaci Solskiego. Także
znajomość środowiska i sięgnięcie po tematy znane autorowi, z pewnością
przysłużyły się do tego, że czytelnik będzie zadowolony z lektury „Sejfu”. Nie
bez znaczenia będzie także zaskakujące zakończenie, które serwuje dziennikarz –
szkoda tylko, że jest takie krótkie i w porównaniu do całości książki
potraktowane po macoszemu. Do niewielkich minusów można zaliczyć także bardzo
dużą ilość postaci, wśród których nieuważny czytelnik może się pogubić. Ciągłe
przeskakiwanie z jednego wątku do drugiego, także może być niewygodą dla niektórych,
lecz ja po prostu spojrzałam na „Sejf’ jako dobry film sensacyjny.
Rok temu wychwalałam „Mróz”
Marcina Ciszewskiego, a dziś chciałbym mocno polecić książkę Tomasza
Sekielskiego. W obu przypadkach dość powszechny temat na fabułę na szczęście
nie został „spartolony”, a nawet wyszedł dużo lepiej niż klasyczny kryminał.
Czasami można mieć nawet wrażenie, że fabuła to odzwierciedlenie
rzeczywistości, a „Sejf” to efekt kolejnego śledztwa dziennikarza.
Panu Sekielskiemu życzę kolejnej
książki, co najmniej tak dobrej, jak ta.
Recenzja napisana dla portalu Time4men.pl
Po książkę mam zamiar w ciągu kilku najbliższych dni sięgnąć, mam nadzieję, że mi również się spodoba :)
OdpowiedzUsuńoj,oj, wiedze, że trzeba będzie sięgnąć;)
OdpowiedzUsuń