czwartek, 7 marca 2013

"Dryblując przez granice. Polsko-ukraińskie Euro 2012" praca zbiorowa

 
Wydawnictwo: Czarne
Język oryginału: polski/ukraiński
Tłumaczenie: Michał Petryk
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 256



Piłka nożna od wielu lat jest jedną z moich największych pasji. Sama nie gram, ale staram się to sobie wynagrodzić przez śledzenie meczów, zarówno w TV, jak i na stadionach, aktywnie uczestniczyć w życiu lokalnej drużyny i być na bieżąco ze sportem, który jest najpopularniejszy na świecie. Pamiętam, jak ogłosili 2007 roku, że w Polsce odbędzie się Euro 2012 – nieopisane uczucie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, co przez lata będą chcieli – i zrobią – z Reprezentacją. Zamiast aktywnego uczestnictwa, śledzenia, kibicowania na stadionie czy w strefie kibica, zmuszona zostałam do bycia przeciwko, a moje miejsce zostało zastąpione przez kogoś z grupy „piknikowej”. Lecz to temat na odrębną dyskusję.

„Czasami wydaje mi się, że na trybunach stadionów zbiera się najlepsza część naszego społeczeństwa. Na pewno najbardziej hałaśliwa." /s. 12

Literacko-piłkarskie połączenie, które zostało wydane przez wydawnictwo Czarne stało się jednym z moich „must have” do domowej biblioteczki. Eseje o piłce na najwyższym poziomie, sygnowane przez jedno z najlepszych wydawnictw. Wśród autorów znalazło się po czworo twórców z Polski (Paweł Huelle, Marek Bieńczyk, Natasza Goerke, Piotr Siemion) i Ukrainy (Natalka Śniadanko, Jurij Andruchowycz, Ołeksandr Uszkałow, Serhij Żadan). Każde z nich zaprezentowało inne miasto-gospodarza mistrzostw Europy. U każdego z pisarzy widać także inne podejście do tematu. U jednych Euro 2012 jest tylko pretekstem do przywołania historycznych wydarzeń danego miasta czy prywatnych odczuć związanych z piłką nożną (Wrocław, Lwów, Poznań). U innych z kolei (głównie mężczyzn, bo niestety kobiety nie do końca jak widać odnalazły się w temacie) to właśnie piłka nożna była centrum opowieści, czasami smutnych, z przeszłości, pełnych osobistego zaangażowania bohaterów. Z pewnością autorzy nie wyczerpali tematu – można napisać o miastach-gospodarzach więcej, ciekawiej, lepiej, ale z drugiej strony cenię to, że osoby, które w kilku przypadkach nie do końca czują się związane z tą dyscypliną, spróbowały swoich sił w temacie i z pewnością nie poległy.

„Bo futbol to rzecz samowystarczalna, przynosi radość i rozczarowania tylko tak długo, jak sam traktujesz go poważnie, jak długo wierzysz w swoją drużynę i nie rozczarowujesz się nią nawet po największych porażkach. Wszystko inne to tylko próba grania na naszych uczuciach, na naszej wierze i miłości." / s. 224

Bardzo podobały mi się zdjęcia, które obrazując ten zbiór tekstów. Są proste, a jednocześnie przedstawiają wiele aspektów piłki nożnej. Najbardziej wartościowe i cenne jest w nich uchwycenie momentów, często niezauważalnych przez zwykłych przechodniów czy uczestników wydarzeń oraz reporterskie oko fotografa. 

„Dryblując przez granicę. Polsko-ukraińskie Euro 2012” to ważny i ciekawy zbiór esejów. Moim zdaniem jest to jedna z najlepszych publikacji, która ukazał się w czasie „boomu” na książki związane z Mistrzostwami Europy 2012. I chociaż prywatnie uważam, że w meczu literackim Ukraina pokonała Polskę 4:0, to z pewnością –mimo wyniku- nie był to jednostronny pojedynek.
 

2 komentarze:

  1. Mnie akurat piłka nożna nie pociąga, ale kilku osobom mogłabym tą pozycję polecić :)

    zapraszam na kulturka-maialis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails