Wydawnictwo: Albatros
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Krzysztof Sokołowski
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 544
Niedawno pisałam o swojej
słabości do książek Harlana Cobena, nie inaczej jest w przypadku „Mistyfikacji”,
którą przeczytałam w dwa wieczory. Mimo tak późnego wydania, jest to pierwsza
książka autora, który w krótkim czasie zdobył miliony czytelników na całym
świecie. Za Cobenem powtórzę, by nie zaczynać przygody z jego powieściami od
tej książki. Pierwsze spotkanie z tak niecodziennym pomysłem i sposobem
przeprowadzenia intrygi może wydawać się niektórym niepotrzebnym i niezbyt
wiarygodnym zabiegiem. Na początek polecam „Nie mów nikomu” lub „Bez skrupułów”
oraz pozostałe powieści tego autora.
Piękna, była modelka, obecnie
szefowa domu mody i gwiazda koszykówki – ich spotkanie w interesach zakończyło
się wielką miłością i ślubem z dala od wszystkiego. Idylla kończy się bardzo
szybko, podczas kąpieli w oceanie David tonie, a załamana Laura nie może
pogodzić się z jego śmiercią. Dodatkowo pojawia się problem z pieniędzmi, które
w tajemniczy sposób zniknęły z konta zmarłego mężczyzny. W tym samym czasie do
drużyny Celtów dołącza na miejsce Davida nikomu nieznany Mark Seidman i
oczarowuje wszystkich kibiców. Laura zaczyna podejrzewać, że śmierć męża nie
była przypadkowa i postanawia za wszelką cenę odkryć prawdę.
Intryga tak niesamowita, że aż
niewiarygodna – Coben wykorzystał wszystko, co było możliwe by zaskoczyć
czytelnika i nie pozwolić mu rozwiązać zagadki przed końcem. Jednak trochę się
domyślałam, choć oczywiście nie odkryłam najważniejszego. Wielbiciele
twórczości autora powinni być zadowoleni, wielu nawet twierdzi, że to jedna z
jego najlepszych książek, choć wyczułam w niej niektóre elementy
charakterystyczne dla debiutów. Nie ma to jednak wpływu na odbiór powieści.
Polecam.
Uwielbiam Cobena i również jak Ty mam do niego słabość, więc na pewno przeczytam;)
OdpowiedzUsuńTa książka już od jakiegoś czasu stoi u mnie na półce. Po Twojej recenzji już wiem, że trzeba się za nią szybko zabrać.
OdpowiedzUsuńnie tym razem raczej pas.
OdpowiedzUsuńZbieram sie za jego ksiązki od dłuższego czasu, notuję tytuły, ale jakoś do tej pory nic nie czytałam.
OdpowiedzUsuńsłyszałam, że Jego książki są super, ale jakoś nie mogłam się zebrać.. obecnie czytam 4 naraz, o i tak... ^^
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Może za jakiś czas...
OdpowiedzUsuńCoben to jeden z moich ulubionych pisarzy, pochłaniam jego książki całą sobą:)
OdpowiedzUsuńTyle słyszę dobrego o Cobenie, że chyba będę musiała rzeczywiście się za niego wziąć :). Zapewne wybiorę którąś z jego książek, którą polecasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na mojego bloga: http://obsessive-reader.blogspot.com/
Lubię Cobena. Mam tylko 4 książki jego ale mam zamiar mieć je wszystkie ;p.
OdpowiedzUsuń