środa, 3 października 2012

"Znak czterech" A. C. Doyle - audiobook


Czyta: Janusz Zadura
Język: polski
Czas trwania: 6 godz. 6 min.
Format: mp3
Rok wydania: 2012



„Znak czterech” to druga książka z cyklu o Sherlocku Holmesie. Po raz pierwszy została wydana w 1890 roku, a na polskim rynku pojawiła się w 1908. To mój drugi audiobook, w którym lektorem jest Janusz Zadura, i kolejny raz jestem zadowolona. Czyta płynnie, nie robi zbyt długich przerw, a bohaterów można od siebie odróżnić. Żałuję, że tak długo czekałam na zapoznanie się z tym cyklem.

Od poprzednich wydarzeń mija jakiś czas, Sherlock Holmes jest znudzony, brakuje mu zastrzyku emocji, który czuje podczas rozwiązywania śledztwa. Doktor Watson z rozpaczą obserwuje jak jego przyjaciel sięga po używki, by zapewnić sobie jakieś wrażenia (fascynujący fragment). Na szczęście trafia się im sprawa, z którą przychodzi młoda dziewczyna - Mary Morstan. Detektyw trafia na ślad „Znaku czterech” i postanawia, jak najszybciej rozwikłać zagadkę, w którą zamieszany jest zaginiony wiele lat wcześniej ojciec dziewczyny. Okazuje się, że ślad wiedzie aż do Indii, gdzie cała historia miała początek. Przed czytelnikami/słuchaczami szybka akcja, pościgi łodziami i tajemniczy skarb – to chyba nie może nie kusić?

Czytelników od razu może zaciekawić fakt, że na samym początku powieści Holmes krytykuje napisaną przez Watsona prace pt.: „Studium w szkarłacie”, której jest bohaterem. To ciekawy fragment będący wstępem do kolejnej akcji tego duetu. Ciekawostką jest także wątek romantyczny, który będzie miał miejsce w „Znaku czterech”. Sama intryga – chociaż ważna - w powieści nie ma aż takiego znaczenia, tu ważniejsze jest złapanie przestępcy, który jest nadspodziewanie szybki i niebezpieczny. Ważni są także bohaterowie, autor przedstawia coraz więcej szczegółów dotyczących słynnego duetu, chociaż oczywiście nie odsłania jeszcze wszystkich kart. Akcja chociaż szybka, jest trochę mniej wciągająca, a momentami lawina zdarzeń sprawia, że słuchacz trochę się gubi.

2 komentarze:

  1. Chętnie poznałabym "Znak czterech". Jednak wolę wersję drukowaną;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wśród różnych znajomych - zarówno tych z blogosfery, jak i tych spoza - widzę ostatnio wielki renesans A.C. Doyle'a. I ja nabieram ochoty, żeby po taki klastyczny kryminał sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails