poniedziałek, 19 listopada 2012

"Cyrk nocy" E. Morgenstern - audiobook


Czyta: Maria Peszek
Język: polski
Czas trwania: 15 h 8 m 
Format: mp3 
Rok wydania: 2012



„Cyrk nocy” wdarł się na nasz rynek książki przebojem. Zewsząd słyszałam o elektryzującym debiucie, który oczarowuje czytelników. Kolejne recenzje pełne zachwytów sprawiły, że i ja zapragnęłam poznać piękną, baśniową historię, która przeniesie mnie do czasów dzieciństwa i chwil, gdy ktoś opowiadał mi bajki na dobranoc. W moim przypadku tę bajkę miała opowiadać Maria Peszek, operując słowami i myślami Erin Morgenstern. Zapowiadało się ciekawie, już nie mogłam doczekać się wieczoru, gdy będę mogła włączyć audiobook i zatopić się w cyrkowej historii. 

Celia, niezwykła dziewczyna została odgórnie skazana na pojedynek z nieznanym jej przeciwnikiem. Porachunki pomiędzy jej ojcem, a mężczyzną w szarym garniturze sprawiły, że cała jej przyszłość miała jeden cel – wygrać. Jej otoczeniem i domem stał się cyrk – nietypowy, piękny, otwarty tylko w nocy, co jakiś czas pojawiający się w innym miejscu. Zwyczajne dnie, związane z codzienną działalnością w cyrku, były tylko tłem, chwilową przykrywką dla czekającego ją pojedynku. Pewnego dnia nadszedł jednak ten dzień, gdy wszystko ruszyło.

Erin Morgenstern stworzyła porywającą historię, z wieloma barwnymi i zaskakującymi postaciami. Każda z występujących w poszczególnych scenach osób jest charakterystyczna i rozbudowana. Głos Marii Peszek spokojnie opowiada poszczególne fragmenty, sprawiając, że słuchacz chce wiedzieć jeszcze więcej. Szeregi czarno-białych namiotów, brama z napisem i tłum zwiedzających czekających na nocne otwarcie cyrku jest specyfiką tej powieści. Chociaż nie znam francuskiego, to akcent lektorki bardzo mi się podobał, wydawało mi się, że każdy wyraz z tego języka brzmiał tak jak powinien. 

Niestety chociaż początkowo powieść porwała mnie i zafascynowała, stało się coś, co już od dawna nie miało miejsca przy żadnym audiobooku: kilka razy po prostu zasnęłam. Spokojny ton, brak szybkiej akcji i wielowątkowość zwyczajnie mnie usypiała. Po kilku próbach odłożyłam „Cyrk nocy” na jakiś czas. Wróciłam do niego i skończyłam, lecz nie byłam ani zachwycona ani niezadowolona. Miałam bardzo mieszane uczucia, i chociaż rozumiem, że książka może się podobać, to jednak nie widzę powodów do nazywania jej jedną z najlepszych książek w roku 2012. Także w zakończeniu historii czegoś mi brakowało, nie wiem czy nieuważnie słuchałam, ale wydawało mi się, że autorka wyczerpała limit pomysłów przed czasem. Spodziewałam się czegoś innego, wątek zakazanej miłości, nawet w tak magicznym wydaniu nie robi już niestety na mnie wrażenia.

Chciałabym jednak zaznaczyć, że z racji tak różnych ocen tej książki przez wiele osób, radzę, by każdy sam się z nią zapoznał. Może po prostu lepiej ją czytać w formie tradycyjnej.
 

13 komentarzy:

  1. To nie wina audiobooka. Ta książka jest nudna również w wersji papierowej...

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie jakoś do niej nie ciągnie.I chyba dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobne uczucia - na początku olśnienie, fascynacja i rewelacja, a potem niestety coś siadło :( ksiązka jest dobra, niesamowicie podobał mi się jej nastrój, ale żeby to była ksiazka roku itd. to nie... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak czytam recenzję "Cyrku..." to albo ktoś jest oczarowany i zachwycony, albo ten zachwyt w połowie lektury zastępuję nuda. Dla mnie książka roku :) Ale zgadzam się z Tobą, że najlepiej samemu przeczytać i sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo wszystko mam ochotę, może tez dlatego, ze na co dzień takich magicznych opowieści nie czytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, tak jak napisałam, dobrze by każdy ją przeczytał i sam ocenił :) może Tobie spodoba się bardziej niż mi.

      Usuń
  6. Ja również słuchałam :) Książka jest ciekawa, ale ma wiele minusów - ma potencjał, ale coś po drodze poszło nie tak ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. no nie wiem, czy KAŻDY powinien ją przeczytać ;) Może lepiej, niech przeczytają ją tylko zainteresowani, bo pojawią się kolejne głosy rozczarowania. Mnie się nie podobała. Stanowczo i zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście masz rację, mój błąd, chociaż pisząc to miałam właśnie na myśli osoby zainteresowane ;)

      Usuń
  8. Ja zasypiam przy każdym audiobooku, jeśli słucham na leżąco :) Nawet przy tych, które mnie zachwycają. Zastanawiałam się nad tą książką, ale głównie podobał mi się tytuł i okładka. Zachwyty w recenzjach czytywałam, ale bez żadnych konkretów, dlatego na razie nie zdecydowałam się sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Głos czytającego w audiobookach ma bardzo duże znaczenie :) Czasem sam głos już nie tyle wątki potrafi uspać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym wiem doskonale, tyle, że na mnie chyba bardziej usypiająco podziałały te przeskoki w czasie i przestrzeni i strasznie duża ilość pomieszanych ze sobą wątków. Podobno jak się czyta, to łatwiej sie jakoś odnaleźć w tej książce.

      Usuń
  10. A mnie przyciąga okładka. Jak dobrze, ze zapoznałam się z negatywną opinią.. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails