środa, 12 grudnia 2012

"Twój cień" J. Deaver

 
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie:Maciejka Mazan
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 456



Kilka lat temu namiętnie zaczytywałam się w książkach Jeffery’a Deavera, którym zainteresowałam się po obejrzeniu ekranizacji „Kolekcjonera kości”. Ciekawi bohaterowie, wciągająca intryga, nietypowi mordercy, i mimo, że po raz kolejny akcja książek toczy się w USA to, nie zawsze są to miejsca znane i typowe. Do tej pory czytałam książki, w których głównym bohaterem był słynny Lincoln Rhyme, lecz tym razem prym wiedzie Kathryn Dance – agentka specjalna i miłośniczka muzyki w wykonaniu lokalnych zespołów. 

Zainteresowania Kathryn Dance sprawiają, że w poszukiwaniu kolejnego zespołu wyrusza w podróż: ma zamiar odpocząć i spotkać się ze swoją młodą przyjaciółką – słynną piosenkarką country Kayleigh Towne. Niestety plany szybko się zmieniają, ponieważ dziewczyna staje się obiektem zainteresowania jednego z fanów. Ginie także jedna z osób z jej najbliższego otoczenia. Agentka Dance postanawia wspomóc pracę lokalnej policji i jak najszybciej wykryć czy to stalker jest mordercą. Rozpocznie się wyścig z czasem, a ilość wątków będzie dla niejednego czytelnika dużym utrudnieniem w próbie wykrycia sprawcy. 

„Twój cień” to kawał dobrej amerykańskiej literatury sensacyjnej. Autor wyrobił już sobie nazwisko w szerokich kręgach odbiorców, więc śmiało można powiedzieć, że wielbiciele jego książek mogą brać je w ciemno. Chociaż sam pomysł i konstrukcja nie jest niczym odkrywczym, większość książek tego typu wygląda podobnie, to jednak z pewnością wciąga i sprawia, że odkrycie czarnego charakteru jest dla nas bardzo ważne. Umiejętne wprowadzanie kolejnych „prawdopodobnych morderców” sprawia, że czytelnik nie jest już niczego pewny. Także napięcie jest stopniowane doskonale, od spokojnej historii o zupełnie niezwiązanych z pracą zainteresowaniach agentki specjalnej, przez tajemniczą historię ze stalkerem, aż do sensacyjnego pościgu za bezwzględnym mordercą. Ciekawostką może być także to, że w powieści pojawia się słynna para detektywów: Lincoln Rhyme i Amelia Sachs.

Najnowsza książka Jeffery’a Deavera to świetna propozycja na zimowe wieczory: wciągająca i ciekawa, czytelnik z pewnością nie będzie mógł się od niej oderwać, zwłaszcza, że wykrycie „złego charakteru” jest praktycznie niemożliwe. Jeżeli lubicie powieści sensacyjne lub samego autora to z pewnością jest to książka dla Was.
 

6 komentarzy:

  1. No to chętnie sięgnę, bo po ostatnich kryminałach Barclay'a ('Za blisko domu') i przed wszystkim po sadze pani Lackberg to już zwątpiłam w ten gatunek.
    (Że morderca ma być sensownie dobrany, a nie od parady, to jest jednak dla mnie minimum ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nawet o nim niej nie słyszałam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam literaturę sensacyjną i kryminalną, ale o książce nawet nie słyszałam. Dobrze, że wystawiłaś tę recenzję, ponieważ książkę dopisałam do listy "must have" i będę jej szukała.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to chyba w końcu rozejrzę się za tą książką, bo to już kolejna pozytywna opinia!

    OdpowiedzUsuń
  5. To też była moja pierwsza pozycja z Dance, bo podobnie jak Ty wcześniej czytałam książki Deavera z serii o Rhyme'ie i Sachs. "Twój cień" bardzo mi się podobał, aczkolwiek Dance jak dla mnie jeszcze daleko do Lincolna i Amelii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że daleko! Oni w jakiś sposób są najciekawsi i bardzo fajnie, że pojawiają się w powieści. Może Dance jeszcze się rozkręci ;) chociaż czuję, że to raczej postać, która jest bo jest, a to inni są bardziej barwni i wybijający się w powieści niż ona.

      Usuń

Related Posts with Thumbnails