Wydawnictwo: Sine Qua Non
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Barbara Bardadyn
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 256
Prawdopodobnie nie ma na świecie
fana piłki nożnej, który nie słyszałby o José Mourinho. A jeżeli jest to raczej
z fanem ma niewiele wspólnego. Mourinho jest chyba najbardziej rozpoznawanym
trenerem – docenianym zarówno przez ekspertów, jak i kibiców. Nie wspominając
już o klubach i piłkarzach, który chętnie widzieliby go jako mistera. Sama do Mou mam ambiwalentny
stosunek, pomijając już to, że od kilku sezonów jest trenerem odwiecznego
rywala klubu, któremu kibicuję. Doceniam jego siłę, pewność siebie i osiągnięcia,
ale od lat nie mogę przyzwyczaić się do stylu, który stał się jego znakiem
rozpoznawczym. Miałam nadzieję, że ta „jedyna prawdziwa” biografia trenera
Realu Madryt, chociaż trochę pozwoli mi go zrozumieć.
Książka „Mourinho. Za kulisami
zwycięstw” podzielona jest na jedenaście rozdziałów, w których osiem
zatytułowanych jest poszczególnymi cechami trenera: zorganizowany, ambitny,
charyzmatyczny, dyscyplinator, motywator, braterski, komunikatywny,
bezpośredni, dwa dotyczą jego postępowania i zachowania podczas treningu i
meczu, a ostatni poświęcony jest całkowicie obecnemu klubowi Mou. Z radością
przyjęłam do wiadomości, że biografia Portugalczyka nie będzie prowadzona „od
kołyski”, a skupi się jedynie na latach, które spędził jako asystent i trener. Godne
uwagi są zwłaszcza ciekawostki dotyczące prowadzenia treningów, meczów czy
relacji z piłkarzami i trenerami, które uzupełnione są wieloma wypowiedziami
takich osób ze świata piłkarskiego, jak: Maradona, Ferguson, Drogba, Cristiano
Ronaldo czy Sneijder.
Skoro tak wygląda prawda o
Mourinho to coś chyba jest nie tak z moim odbiorem. Po przeczytaniu mam
wrażenie, że działalność Portugalczyka została mocno wygładzona, a tekst
przypomina momentami poemat na jego cześć. Wszyscy cytowani w biografii nie szczędzą
słów, w których przedstawiają całą wdzięczność, którą odczuwają na wspomnienie
wspólnej pracy w poszczególnych klubach. I nie chodzi tu o to, że nie wierzę w
przedstawione opinię, bo naprawdę mam świadomość, że człowiek o takim
charakterze potrafi zapadać w pamięć i „robić różnicę”. Po prostu całkowite
zminimalizowanie wad, głównie usprawiedliwiając je oklepanym tekstem „ściągania
z piłkarzy presji” sprawia, że gdzieś gubi mi się ta prawdziwość z okładki.
Luis Miguel Pereira i Nuno Luz moim zdaniem przedstawili tylko jedną stronę
medalu, skupiając się na dobrych cechach Mourinho – doceniam to, bo z pewnością
dowiedziałam się o nim czegoś nowego i prawdopodobnie nie spojrzę już na niego
tak samo, jak dotychczas.
Od strony technicznej wydanie jest
bardzo ciekawe, bo utrzymane jedynie w tonacji czarnej-białej - zwłaszcza okładka zasługuje na wyróżnienie.
Pomysł ciekawy, chociaż z wykonaniem było już trochę gorzej, a zwłaszcza z
doborem zdjęć. Decydując się na wstawianie fotografii w tej kompozycji warto
było wybrać zdjęcia, które z takim zamysłem były robione, ponieważ większość
zdjęć kolorowych po zmianie filtra jest w książce zbyt ciemna. Kolejny raz
użyta została także zbyt duża, jak na potrzeby czytelnika czcionka.
„Mourinho. Za kulisami zwycięstw”
to warta uwagi lektura, jednak nie może być traktowana jako kompendium.
Zwłaszcza, że autorzy wybiórczo przedstawili karierę trenera w poszczególnych
klubach. Widać skupienie na FC Porto, Chelsea i Realu Madryt, lecz pozostałe
lata zostały potraktowane trochę po macoszemu, a szkoda. Przede wszystkim ta biografia
to obraz Mourinho jako profesjonalisty, prawdziwego miłośnika i znawcy futbolu,
którego piłkarze uwielbiają do tego stopnia, że są w stanie przenosić się za
nim do kolejnych klubów, w których siada na ławce trenerskiej. I chociaż w
książce brakuje mi bardziej obiektywnego spojrzenia na działalność trenera, to
nie uważam czasu poświęconego na jej przeczytanie za stracony.
Recenzja napisana dla portalu Time4men.pl.
Recenzja napisana dla portalu Time4men.pl.
Podobała mi się "Anatomia zwycięzcy" jak wiesz i tak mam ochotę na "Za kulisami", ale już mniejszą... szkoda, że ostatnio biografie stają się panegirykami. Mou jest kontrowersyjny. potrafi być tak chamski i agresywny, super - to jego styl, ale to bywa wredne, nie ma co tego łagodzić... no nic to...
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana recenzja :)
I tak uważam, że powinnaś ją przeczytać :) Jak wiesz, ile ludzi, tyle opinii ;) może Tobie ona bardziej podpasuje :)
UsuńJa lecę na Mou więc jestem nieobiektywna. Lubię taki typ faceta :P, o Nim, w przeciwieństwie do Pepa nie możesz powiedzieć - słodziak.
UsuńZ Mou kawał sukinsyna jest.
Ty jesteś normalna kobieta, ja ze skłonnością do autodestrukcji ;]
A tak poważnie - Mou ma w oczu takiego szatanka i pokłady inteligencji, a jako że ciągnie geniusz do geniusza to i go lubię :D
Starałam się go polubić co mi nie wyszło:) może kiedyś sięgnę po tą biografie, ale w sumie jak mam się wkurzać na to wygładzenie to po co mi to
OdpowiedzUsuńChociaż jeszcze nie czytałem tej książki (jedynie wspomnianą w komentarzach "Anatomię Zwycięzcy"), to myślę, że jeżeli ktoś pisze o kimś biografię, to wskazane jest wyolbrzymianie jego zalet i przymknięcie oka na wady. I choć przeczytałem tylko kilka książek tego rodzaju, to nie spotkałem się jeszcze z taką, w której opisywana osoba była w jakikolwiek sposób negowana przez autora.
OdpowiedzUsuńRozumiem o co Ci chodzi, i też nie jestem za tym, by w przesadny sposób negować osobę, o której jest biografia. Ty tutaj przywołujesz skrajności, a mi chodzi jedynie o obiektywizm, który należy się czytelnikom. Cenię szczere, dobre teksty, a nie przepadam za laurkami wystawianymi na czyjąś cześć i stąd moja opinia.
Usuń